| | U Winchesterów | |
| | Autor | Wiadomość |
---|
Jaime Winchester
| Temat: U Winchesterów Nie 15 Lis - 17:48:20 | |
|
Ostatnio zmieniony przez Lavinia Winchester dnia Sob 26 Gru - 22:21:01, w całości zmieniany 4 razy | |
| | | Margaery Winchester
| Temat: Re: U Winchesterów Sob 26 Gru - 22:10:54 | |
| -A to mój dom, Kot Tomasza musi gdzieś tu być, FC Barcelona, ciężko nad nim zapanować, kiedy dostaje tych swoich napadów.-powiedziała, kłamiąc jak najęta. Rzeczą oczywistą było to, że Kot Tomasza nie dostawał napadów szału. On i napady szału?! To byłaby hańba dla tych pięknych, opanowanych stworzeń, jakimi były koty, a których (to też było rzeczą oczywistą) przywódcą był Kot Tomasza. Nie, nie, nie. Kiedy Margaery otworzyła drzwi i wprowadziła chłopaka do przestronnego, jasnego holu Kot Tomasza siedział na samym środku pokoju, z opanowaniem liżąc swoją łapę. Przeniósł obojętny wzrok na Hiszpana i w jego oczach pojawił się błysk. Kot Tomasza znalazł już swoją nową ofiarę. | |
| | | Leilla Carter Admin
Age : 25 Skąd : Londyn Partner : mama kogoś szuka... Posada : utrzymanka rodziców
| Temat: Re: U Winchesterów Sob 26 Gru - 22:54:40 | |
| W umyśle Amoniaku panowała jeszcze większa pustka niż zazwyczaj. Przede wszystkim dalej nie rozumiał, że pomylił dwa różne słówka i cały czas chodziło o kota, a nie o jakieś dziecko, które tak bardzo uwielbiało Margaery (broń Boże, nie pomyślał, że to jej dziecko. Dobra, pomyślał). KOT? Zmarnował tyle czasu, żeby tu przyjść, dla jakiegoś kota? SERIO? A mogli spędzić miło czas w otoczeniu jemioły, dużej ilości jemioły. I pod każdą się całować. Ale spokojnie, jeszcze pewnie tam wrócą, wtedy Akwamaryna zrealizuje swój nikczemny plan. I nikt nawet kot mu nie przeszkodzi. - To kot? To maleństwo, o które się martwiłaś to kot?! | |
| | | Margaery Winchester
| Temat: Re: U Winchesterów Sob 26 Gru - 23:04:04 | |
| Słysząc słowa chłopaka czas jakby zwolnił. Margaery spojrzała na niego, otwierając usta w wyrazie szoku. Jak on mógł to powiedzieć? I to wtedy, kiedy Kot Tomasza miał go na wyciągnięcie łapy?! W tym samym momencie Kot Tomasza spokojnym ruchem opuścił czyszczoną łapkę i wyprostował się, mierząc Hiszpana wzrokiem. Samo spojrzenie jego ogromnych, złotych oczu mogło onieśmielić. Kiedy tak się patrzał, miało się wrażenie (i Margaery w duchu się modliła, żeby Antek też to tak odczuł) że czyta twoją duszę. Że zna wszystkie twoje sekrety i pragnienia, przez co już do końca życia twój los będzie spoczywać w jego puchatych łapeczkach. I kto ci uwierzy, no powiedz, Andrzejku, kto ci uwierzy, że prześladuje cię kot? -Przeproś go. Szybko.-Margaery powiedziała przez zęby widząc, że kot wstaje, powoli, powolutku się przeciągając. Kot Tomasza potrafił dawkować napięcie. Grał, grał na nerwach i emocjach innych osób tak, jak tylko on potrafił. | |
| | | Andre Burbon
Age : 28 Skąd : Hiszpania, Madryt Posada : bycie następcą tronu się liczy?
| Temat: Re: U Winchesterów Sob 26 Gru - 23:37:23 | |
| Nasz cudowny następca tronu błagam, żeby ktoś go jeszcze zdążył wydziedziczyć, on rozwali cały kraj jako król, kazałby obchodzić coroczne święto całowania się pod jemiołami NIE DOPUŚĆMY DO TEGO spojrzał na Marg jak na idiotkę, która ośmieliła się mu rozkazać, no ona chyba żartuje, ma szczęście, że Andrut ma czyste buty, bo kazałby jej je wyczyścić. W końcu dla niego ona jest nikim, jej pozycja jest NICZYM w porównaniu do jego. W końcu czym jest posiadanie ojca w izbie lordów w porównaniu do posiadania ojca - następcy tronu. Ona mogłaby się nawet tytułować następczynią tronu, ale niestety jest zza niskiej półki dla Agrestu, on potrzebuje kogoś z wyższych sfer. Ona jest tylko jakąś chwilową rozrywką, na pewno nie zostanie drugą Kate Middelton. Nikt w Hiszpanii nie chce Kate. - Mam przeprosić kota? Chyba żartujesz, mi amor.
| |
| | | Margaery Winchester
| Temat: Re: U Winchesterów Sob 26 Gru - 23:49:38 | |
| -Zrób to, proszę, Leo Messi, corrida, przeproś go, bo to się źle skończy! Nie widzisz, że on czeka na przeprosiny, Juan Mata, David De Gea?! -teraz prawie krzyknęła. Nie wiedziała, co miało jej dać wtrącanie przypadkowych nazwisk hiszpańskojęzycznych piłkarzy, ale liczyła, że może trafi do jego widocznie ograniczonego mózgu. Każdy facet, a w szczególności już Hiszpan musiał reagować na piłkę nożną! Kot Tomasza przeszedł ten niewielki odcinek, jaki oddzielał go od chłopaka i przysiadł na dwóch łapach, zamiatając ogonem po marmurowej posadzce. Margaery wiedziała, co oznaczały te ruchy ogonem-Kot Tomasza się niecierpliwił. On nie był przyzwyczajony do czekania! A już na pewno nie na przeprosiny! Niech on coś zrobi, głupi Hiszpan! Ale ale, z drugiej strony lepiej by było, gdyby nic nie powiedział i dostałby solidną nauczkę do końca życia. Tak. To mu się należało! Niech ma za swoje, narcyz jeden! OLE! | |
| | | Andre Burbon
Age : 28 Skąd : Hiszpania, Madryt Posada : bycie następcą tronu się liczy?
| Temat: Re: U Winchesterów Nie 27 Gru - 0:01:23 | |
| No nie, no tego to jest za wiele. Ten kot zachowywał się jak jakiś arystokrata, tak jakby miał więcej ludzi, którymi mógłby panować. A tak naprawdę była tylko Margaery. On nie da sobą pomiatać. A tym bardziej nie da kotu sobą pomiatać. Jeśli jego koledzy z drużyny gra w piłkę nożną, jak można było się spodziewać, Ronaldo to on nie jest ale jakoś radę daje dowiedzą się, że mały słodki puchaty kotek (a raczej jego właścicielka) zmusili go do przeprosin, to na zawsze straci szacunek w ich oczach i już nie będą go zapraszali na imprezy, jakoś tak nigdy nie wierzy, że on ma zostać królem. Niektórzy mówią, że to sobie wymyślił. - To, że mówisz hiszpańskie nazwiska, nie znaczy, że brzmisz hiszpańsko! NIE BĘDĘ PRZEPRASZAĆ KOTA. Po moim trupie. Prędzej wyrośnie mi kaktus na ręce niż będę przepraszać głupiego pchlarza. Tak! Słyszałeś? Jesteś głupim pchlarzem! | |
| | | Margaery Winchester
| Temat: Re: U Winchesterów Nie 27 Gru - 0:17:32 | |
| Time stands still, lalala-la-la-la . Margaery usłyszała jak stara piosenka z Zmierzchu (że też takie rzeczy pojawiają się w naszych głowach w najmniej spodziewanych momentach) zaczyna huczeć jej w głowie. Bo też znowu wydawało się, że czas zwalnia. Nie wiedziała, czy to może było tylko jej odczucie, czy może Kot Tomasza faktycznie spowolnił czas, ale wszystko stało się wolniejsze. Widziała każdy szczegół. Słyszała każdy odgłos (przebijający się przez piosenkę lecącą w jej głowie). Dokładnie zarejestrowała, jak mięśnie napinają się pod futrem kota w jego tylnych łapach. Jak skacze, lecąc idealnie wymierzoną trajektorią lotu. Jak wysuwa swoje długie, ostre pazury. Widziała jego otwarty pyszczek, a w nim dwa rzędy spiłowanych ząbków. I chociaż wiedziała, wiedziała, że mogłaby się ruszyć i złapać lota w kocie, to nie chciała. Wolała stać na swoim miejscu i podziwiać Kota Tomasza w całej jego okazałości, kontemplować to, jak jego pazury wbijają się w policzki chłopaka i pojawiają się zadrapania, szybko nabiegające krwią. To wszystko było takie...na miejscu. Odpowiednie. Tak właśnie miało się stać-Kot Tomasza w końcu spełnił swoją najważniejszą misję. Uratował swoją właścicielkę przed Hiszpanem i jego niecnymi zamiarami. Tak właśnie miało się stać. | |
| | | Andre Burbon
Age : 28 Skąd : Hiszpania, Madryt Posada : bycie następcą tronu się liczy?
| Temat: Re: U Winchesterów Nie 27 Gru - 0:29:09 | |
| Andre przerażony zaczął krzyczeć, rzucił kotem w Margaery i skierował się w stronę drzwi. Gdy już miał je otworzyć odwrócił się w stronę rudej. - JESTEŚ CHORA! Po czym opuścił domostwo Winchesterów i już pewnie nigdy tutaj nie zawita. | |
| | | Leon A. Parker Admin
Age : 26 Skąd : Bergen, Norwegia Partner : Rosemary De von Wangol
| Temat: Re: U Winchesterów Nie 25 Lut - 20:02:28 | |
| | |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: U Winchesterów | |
| |
| | | | U Winchesterów | |
|
| Permissions in this forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |