our empire
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


.
 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Old Truman Brewery {galeria handlowa}

Go down 
4 posters
Idź do strony : 1, 2  Next
AutorWiadomość
Leilla Carter
Admin
Leilla Carter


Age : 25
Skąd : Londyn
Partner : mama kogoś szuka...
Posada : utrzymanka rodziców

Old Truman Brewery {galeria handlowa} Empty
PisanieTemat: Old Truman Brewery {galeria handlowa}   Old Truman Brewery {galeria handlowa} EmptySro 11 Lis - 20:28:43

Browar Old Truman zaledwie kilka lat temu zamieniony został w jedną z największych galerii handlowych East End. Restauracje, bary, butiki i sklepy stanowią idealne połączenie pomiędzy biznesem, a rozrywką.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Old Truman Brewery {galeria handlowa} Empty
PisanieTemat: Re: Old Truman Brewery {galeria handlowa}   Old Truman Brewery {galeria handlowa} EmptyCzw 19 Lis - 19:14:09

Niclas Morgernstern w swoim krótkim, lekko ponad dwudziestoletnim życiu nie zmarnował ani dnia. Każdy dzień został wykorzystany jak najbardziej; zabawy, kobiety, pieniądze. Jak wiadomo, nigdy ani nie oszczędzał, ani nie ograniczał się w swoich rozrywkach. Skoro jego znajomi chcą obejrzeć mecz w telewizji, to zamiast w telewizji, obejrzą go na żywo. A może chcecie spędzić dzień na opalaniu w solarium? Przy nim to nie jest możliwe - jedno słowo, a załatwi bilety lub samolot, aby polecieć do Australii, byleby tylko opalić się w prawdziwym słońcu. Tak samo miał z każdego rodzaju rzeczami; chciał zjeść sushi - leciał do Japonii; żabie udka? Francja jest przecież tak blisko. Pizza czy spaghetti? Włochy na wyciągnięcie ręki.
Może to właśnie dlatego miał takie powodzenie u kobiet? One po prostu kochały w nim to, że lubi zaskakiwać, lubi żyć po całości i niczego sobie nie odmawia. I lubiły w nim oczywiście pełny portfel.
Cóż, wracając do blondyna, siedział on właśnie w kawiarni, wraz ze swoim młodszym bratem i pili kawę (oczywiście Niclas chciał wybrać się do Brazylii, aby zasmakować prawdziwej kawy, ale braciszek uparł się na spotkanie akurat w Londynie). Nie było w tym nic ciekawego, zwykle rodzinne spotkanie, brytyjskie, brat z bratem. No, może nie takie brytyjskie jakby się mogło wydawać, gdyż rozmawiali po niemiecku, jednakże ten fakt starajmy się ominąć.
- Dobra, to do zobaczenia - powiedział Heinz i uśmiechnął się, zbierając płaszcz.
- Sehe dich* - odpowiedział braciszek, nadal pozostając w miejscu i kończąc kawę. Miał nadzieję, że spotka tego pięknego dnia jakąś dziewczynę, z którą spędzi ciekawe chwile.
W końcu ciekawy chłopak... Ciekawa dziewczyna... To musi być ciekawe.

* sehe dich - tłumaczy się jako 'do zobaczenia'


Ostatnio zmieniony przez Niclas Morgenstern dnia Nie 22 Lis - 21:15:49, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Denise A. Delacroix
Admin
Denise A. Delacroix


Age : 25
Skąd : Lyon w marzeniach, Londyn na dowodzie
Partner : bekabekabekabeka
Posada : się uczę gdzieś daleko

Old Truman Brewery {galeria handlowa} Empty
PisanieTemat: Re: Old Truman Brewery {galeria handlowa}   Old Truman Brewery {galeria handlowa} EmptyPią 20 Lis - 10:25:39

Połowicznie Denise nie zamierzała wcale wracać do Londynu. I to nie tak, że w żeńskiej szkole trącącej więzieniem dla młodych było jej do tego stopnia sielankowo. Obawiała się samego powrotu na salony Anglików, z którymi jej rodzice żyli w tak przyjaznych stosunkach i do tego samego usiłowali przekonać córkę. A w tym momencie podkreślić muszę, że nieco aspołeczne to dziecko było. I tu mogłabym rozpisać się do ograniczonej liczby znaków o jej właściwej postawie, ale kogo właściwie obchodzi to, jak bardzo Denise alienowała się, bo każdego uważała za gorszego i twierdziła, że zarazi się idiotyzmem. Tolerowała dosłownie niewielki procent, do którego oczywiście zaliczała się jej rodzina. W tej kwestii, szczęściara z niej była! Nie narzekała tak długo, jak matka nie opłacała guwernantki Denise i Joelyn. Co prawda siedemnastolatka pozbyła się własnej z dniem, kiedy wyjechała za ocean uczyć się, ale jedna wciąż została z ośmiolatką. I cholera ją wie, czemu zgodziła się towarzyszyć córce Vienne na polowaniu na sukienkę przeznaczoną do stołu Wigilijnego, co oczywiście wiązało się ze wspomnianymi wcześniej angielskimi salonami. Było to komiczne o tyle, iż matka Denise była projektantką skali światowej, ale nigdy nie mogła poświęcić odrobiny oficjalnego czasu, by uszyć coś dla którejkolwiek ze swoich pięknych pociech. Zamiast tego wysyłała je z pudernicami, dla których córki Vienne każdego dnia w sukni ślubnej czy nawet czymś takim HEHE to byłby układ idealny. Jedną taką wyprawę przeżyć musiała danego dnia Denise. Niezbyt przyjemnie się zaczęło, bo kobietce zwanej Paolą oczy zaświeciły się po ujrzeniu karty kredytowej młodej Delacroix i już w pierwszym sklepie nie mogła powstrzymać się od zakupu jakiegoś zielonego koszmarka lekko za kolana we własnym rozmiarze, niby z zamiarem podarowania tego w łapki Denise. Byłby to dobry układ swoją drogą, gdyby Paola zechciała faktycznie zabrać sukienkę dla siebie. Jak na razie, kobieta przewracała kolejne butiki z fascynacją nekrofila przetrząsającego ludzkie zwłoki (do czego ja doszłam w tym poście, boże, skreślę to). Delacroix miała dosłownie minutę na ucieczkę. Tak też nikogo zdziwić nie powinno, iż w parę sekund ulotniła się z pola widzenia Paoli, gdzieś po drodze niechcący torbę z pierwszą sukienką upuszczając. Parę kroków dalej znalazła ostatecznie ławkę za czymś w rodzaju krzaka (w ocenie Denise, która nie rozróżniała żadnych większych roślin doniczkowych), co uznała za doskonałe miejsce na tymczasową kryjówkę, którą zresztą szybko urealniła, zasiadając na ławce i ze zrezygnowaniem spuszczając głowę, podtrzymując ją rękami opartymi na kolanach.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Old Truman Brewery {galeria handlowa} Empty
PisanieTemat: Re: Old Truman Brewery {galeria handlowa}   Old Truman Brewery {galeria handlowa} EmptyPią 20 Lis - 16:37:54

Jako, że Niclas żadnego "smakowitego kęska" nie wypatrzył (a jego zmysł jest tak wyrobiony, że fajną dziewczynę zauważa jeszcze przed spojrzeniem w stronę, z której przybyła), to stwierdził, że przejdzie się trochę, a później znajdzie jakiś fajny klub - najlepiej w USA, tam podobno są dobre imprezy - i tam spróbuje znaleźć sobie rozrywkę na wieczór. I może noc?
Jako że Morgernsternowi nic nie brakowało - ni to intelektu, ni to pieniędzy i wyglądu - w kobietach mógł przebierać jak one przebierają w kreacjach. Każda na inną okazję.
Dlatego, dzięki temu, że sam z byle kim się nie zadawał, wybranie odpowiedniej kandydatki wymagało cierpliwości. Minimum cierpliwości. Oczywiście, często jego wybory były nie zbyt trafione, ale jeśli z kimś złapał wspólny język, to wiadomym było jak to się skończy.
Teraz, przechadzając się przez sklep, oglądał wystawy. Każdy ciuch komentował w myślach: "To wygląda jak zgniły pomarańcz, ktoś nosi takie rzeczy?" lub "Ten krój był modny dawno temu", głównie dla jednostronnego rozbawienia. Po prostu udawał snoba (po którym w części był).  
Tyle, że jeśli nazywasz Niclasa snobem, musisz pamiętać, że on jest wyszukanym snobem z charakterem i gustem.
I, kiedy już miał opuszczać sklep zauważył znajomy profil. W końcu ten odcień włosów nie jest często spotykany, a poza tym właścicieli tej barwy było niewielu w samym Londynie. Właściwie młodą Delacroix poznał by z kilometra, tak samo jej rodzeństwo. Po prostu byli charakterystyczni.
Skręcił w jej stronę i starał się iść tak, aby nie zwracać na siebie uwagi. No i mu się udało. Kiedy już stanął obok Denise zaśmiał się w myślach i krzyknął:
- A co ty tu robisz?! - zwracając na siebie uwagę kilkunastu ludzi przechodzących obok.


Ostatnio zmieniony przez Niclas Morgenstern dnia Nie 22 Lis - 21:15:18, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Denise A. Delacroix
Admin
Denise A. Delacroix


Age : 25
Skąd : Lyon w marzeniach, Londyn na dowodzie
Partner : bekabekabekabeka
Posada : się uczę gdzieś daleko

Old Truman Brewery {galeria handlowa} Empty
PisanieTemat: Re: Old Truman Brewery {galeria handlowa}   Old Truman Brewery {galeria handlowa} EmptyNie 22 Lis - 15:31:44

Perypetie młodych Delacroixów z guwernantkami były zjawiskiem dość komicznym dla osób trzecich. Każde z dzieci Vienne i Cyrusa musiało przez to w każdym razie przejść i ewentualnie współczuć młodszemu, zapewniając, że nie będzie to trwać do końca ich dni. Jednak Denise, w pewnym sensie sprytniejsza od starszego rodzeństwa, sama ukróciła sobie męki związane z pieczą pudernic, pod pretekstem wyjazdu tak daleko, jak na czterech kołach nie dojadą. W pewnym sensie można więc uznać obecną sytuację za efekt karmy lub inny  kosmiczny owoc, o czym młoda Delacroix miałaby z całą pewnością więcej do powiedzenia, jednak obecnie była zbyt zajęta obmyślaniem planu jak bez podejrzeń zniknąć z galerii, a następnie, jaka wymówka najlepiej zadziałałaby na Vienne. Paolą przecież się nie przejmowała. Jedynie do matki czuła niewymuszony respekt, a guwernantka zapewne byłaby zmuszona do jej poinformowania. Także, wychodziło na to, iż znalazła się w lekko patowej sytuacji. Z narratorskiego punktu widzenia, bo Denise rzecz jasna nie miała pojęcia o niemocy ani... rezygnacji.
Póki co nie zmieniała pozycji ani nie oczekiwała nadchodzącego zapachu tanich, podrobionych perfum Versace, które biły od Paoli na zbyt wielką skalę, niż ktoś mógłby sobie tego życzyć. Jedynie z zadumy wyrwał ją jakiś dzieciak, który wylał szczęśliwe parę metrów od niej swój owocowy koktajl, ściślej mówiąc jego matka, która ignorując typowe dla OTB tłumy, wyzywała go od najgorszych, używając w głównej mierze słów niecenzuralnych. Syn oblał jej nowiutką Chanelkę, czy coś, więcej nie usłyszała. Za to perfekcyjnie dobiegł ją zagłuszający krzyk pewnego... dobrze znanego jej głosu. Nerwowo obróciła się, odruchowo zrywając łokcie z kolan i ściągając na twarz krzywy uśmiech.
- Ukrywam się - odpowiedziała zgodnie z prawdą, bo do głowy jej nie przyszło, jak żałośnie musiało brzmieć takie wytłumaczenie zważywszy na miejsce, w którym się znajdowała. Po fakcie dokonanym oczywiście zganiła się w myślach, dodatkowo by odciągnąć od siebie niechcianą akurat uwagę, zapytała wciąż nieco zgaszonym głosem (Paola mimo wszystko mogła się doskonale kamuflować, a i na słuch nigdy nie narzekała): - A ty? Odpoczywasz przed kolejną ucieczką z naszego pięknego Londynu?
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Old Truman Brewery {galeria handlowa} Empty
PisanieTemat: Re: Old Truman Brewery {galeria handlowa}   Old Truman Brewery {galeria handlowa} EmptyNie 22 Lis - 21:12:26

Niclas spojrzał na dziewczynę, unosząc brew. Ukrywać się? Z tym kolorem włosów? Przykro mi, nie uda ci się, złotko.
- Przed czym się ukrywasz? - zapytał, rozglądając się dookoła. Może zabójcy? Może paparazzi, a może dostawca pizzy? Tak, oni bywają czasami okrutni, nawet bardzo. Bo jemu na przykład, pewnego razu, jeden dostawca pizzy przyniósł pizzę z papryczką chilli, na którą ten jest uczulony. Zjadł i co? I byłby już martwy, gdyby nie to, że miał przy sobie odpowiednie środki, aby przerwać straszne skutki spożycia tego przeklętego warzywa.
- Jaką ucieczką? Przecież ja nigdzie nie uciekam. - Wzruszył ramionami. Przecież on nie miał przed kim uciekać. On po prostu lubił wycieczki, takim typem osoby był... a może jednak uciekał?
W końcu robił wszystko, aby nie trafić do rodzinnego domu, udawał zajętego byle by tylko nie dostać się na ulicę, na której mieścił się apartament rodzinny, kiedy tylko już tam docierał, robił wszystko, aby jak najszybciej zwiać. No po prostu, nie znosił poruszanego tematu jego w sejmie. Jego rodzice ułożyli sobie w głowie idealny plan na jego życie i, kiedy tylko nadarza się taka okazja wspominają o wyborach. Przecież Niclas może się stać twarzą jakiejś partii politycznej, prawda?
Przez to zaczął używać różnego typu wymówek, a, że to na jakieś badania jedzie, a tutaj wspomniał o zaliczeniach semestralnych, a tu o nawale nauki i innych, które zwykle działały, do czasu aż mamusia nie zechce go odwiedzić. Wtedy uciekał w kłamstwa o stażu w jakimś szpitalu w Chinach, aby tylko do niego nie przyleciała - nie znosiła Chin. I on mówi, że to nie ucieczka?
Kurcze, żeby jakaś siedemnastolatka rozgryzła go szybciej od jego samego? Tuż to mu nigdy do głowy nie przyszło.
- A nawet jeśli uciekam, to może uciekniesz kiedyś ze mną? - Propozycja wydała mu się kusząca. Skoro ona tak szybko wywnioskowała, że ucieka, to co jeszcze może mu powiedzieć na temat osoby, którą jest. Hmm?
Powrót do góry Go down
Denise A. Delacroix
Admin
Denise A. Delacroix


Age : 25
Skąd : Lyon w marzeniach, Londyn na dowodzie
Partner : bekabekabekabeka
Posada : się uczę gdzieś daleko

Old Truman Brewery {galeria handlowa} Empty
PisanieTemat: Re: Old Truman Brewery {galeria handlowa}   Old Truman Brewery {galeria handlowa} EmptyPią 27 Lis - 17:17:06

Denise też uciekała. Uciekała za ocean, by uwolnić się od nauczania domowego. Uciekała od problemów, poświęcając życie tańcu. Uciekała od społeczności, zajmując się doskonaleniem tych umiejętności, które prawdopodobnie najmniej brały w jej życiu udział, poza wymarzonymi studiami, już niedługo. I tak się mniej więcej ratowała. Jednak bycie zakompleksioną, nienadającą się do życia w społeczności siedemnastolatką z uwielbianym, rozchwytywanym rodzeństwem, po części ją do tego zmuszało. Być może kiedyś będzie jak Elizabeth. Uwielbiana, sympatyczna, optymistyczna, niezawracająca sobie głowy problemami. Może jak Laurént, bożyszcze, idealny rozmówca, subtelny manipulator, jedyny w swoim rodzaju. Może jak matka, respektowana, wyszukana, poukładana, kochająca. Może jak ojciec... posiadający kolejne wiele wspaniałych cech, o których pewnie więcej by się dowiedziała, gdyby ten nie był do tego stopnia oddany swojej pracy. Na Joelyn nie chciała się wzorować, fuj. Zawsze chciała być kimś innym, tylko nie samą sobą, choć z pewnością dla niejednej persony byłaby wzorem do naśladowania. Prawdopodobnie była zbyt młoda (i głupia?), by dostrzec swoje zalety, bez szaleńczego wymuszania ich w sposób "udowodnię, że jestem lepsza, choć i tak tego nienawidzę". Cóż, była bardziej złożoną psychicznie jednostką od swojego rodzeństwa. I uwielbiała od tego uciekać.
- To, hm - tu chwila przerwy na przełknięcie śliny i kolejną nerwową analizę otoczenia - nieważne - ucięła, jak już w zwyczaju miała, gdy temat zbyt mocno przechylał się w jej stronę. Uciekała od siebie. Ach, co lepsze, mając zupełnie wylane, mówiąc całkowicie kolokwialnie i szczerze, na innych. Denise była chorą skrajnością, co już było jednym powodem za, dla którego nigdy się nie zakochała. Zostawała jej uroda. Również kompletnie względna, bo i w pewien sposób specyficzna, co już dawno przekonało młodą Delacroix, że i własną aparycję powinna znienawidzić.
- Może - odpowiedziała, tym razem już przenosząc wzrok na Morgensterna. Ta odpowiedź zawsze ratowała jej dupę.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Old Truman Brewery {galeria handlowa} Empty
PisanieTemat: Re: Old Truman Brewery {galeria handlowa}   Old Truman Brewery {galeria handlowa} EmptyPią 27 Lis - 22:35:58

Niclas uśmiechnął się, słysząc odpowiedź Denise. Zawsze wydawała mu się ciekawą osobą. I to nie tylko ze względu na kolor włosów czy pochodzenie. Nie, nie. Uważał ją za pewien wyjątek. Sam właściwie nie widział dlaczego.
Może dlatego, że nie była taka łatwa jak każda inna dziewczyna? Może była bardziej tajemnicza i to go tak interesowało. Oczywiście, młoda Delacroix go w żaden sposób nie pociągała fizycznie, żeby nie było porozumień. Była siostrą jego kolegi, w dodatku nawet jeszcze nie skończyła osiemnastu lat, och, daruj sobie. Wszyscy wiemy, że sypiasz czasami z piętnastolatkami. Jednakże, patrząc na to z innej perspektywy, to one same pchały mu się do łóżka.
Wracając do tematu Denise, była ona dla niego wielką tajemnicą. A on lubił tajemnice. A zwłaszcza te, które ciężko było odkryć. I jedynie to - czyli właściwie jej myśli - go interesowało. Wiedział, że gdyby tylko odkrył, co siedzi w jej głowie, od razu przestała by być taka intrygująca.
I w pewnym sensie zaczął myśleć nad tym, aby się do niej zbliżyć, aby poznać ją i skończyć ten wewnętrzny pociąg do jej myśli.
Tyle by wystarczyło.
Ale przecież wiedział, że to nie będzie łatwe. Jak już wcześniej zauważył - Denise nie była łatwa. I pewnie nie zaufa mu zbyt szybko. Sorry, facet, ale robie nikt by nie ufał. Twoją osobowość można rozgryźć na kilometr, a mimo to i tak ludzie są na tyle ślepi, żeby Ci ufać. Wszyscy, ale nie ona.
- Więc skoro się ukrywasz... Mogłabyś znaleźć jakieś lepsze miejsce strategiczne - podsunął jej pomysł. No bo chowanie się w takim miejscu uważał za bezsensowne. W końcu on sam zauważył ją z kilkunastu metrów. Osoba, przed którą się ukrywa, znając życie też ją zauważy.- Na przykład Honolulu? Co ty na to? - Oczywiście w tej chwili żartował, ale kto go tam wie. Przecież, jeśli ktoś zna go na tyle, na ile zna go rodzina Delacroix, wie, że dla niego nie ma rzeczy niemożliwych.
Powrót do góry Go down
Denise A. Delacroix
Admin
Denise A. Delacroix


Age : 25
Skąd : Lyon w marzeniach, Londyn na dowodzie
Partner : bekabekabekabeka
Posada : się uczę gdzieś daleko

Old Truman Brewery {galeria handlowa} Empty
PisanieTemat: Re: Old Truman Brewery {galeria handlowa}   Old Truman Brewery {galeria handlowa} EmptyCzw 3 Gru - 17:11:59

Denise pomyślała, że taki Niclas to ma się w życiu fajnie. Nie nudzi się. Podróżuje od jednego punktu do drugiego, nic nie robiąc sobie z istnienia czasu, przy okazji wyczajając fajne dupeczki, a im więcej kasy wyda, tym więcej do niego wróci. Jak bumerang karmy. Jak ktoś się potrafił dobrze ustawić, to nie powinien się odwracać, by pociągnąć kogoś za rękę, bo już do identycznej pozycji nie wróci.
Denise nie wiedziała jak to właściwie z Niclasem było. No bo co, aż tak dobrze się nie znali. Może to i lepiej, bo prawdopodobnie w innym wypadku on nie podsuwałby jej właśnie bardzo sensownej, przy okazji genialnej idei ucieczki do Honolulu, no bo halo! Paola tam na tych swoich żylastych raciczkach nie przygoni. Rejczel. Poza tym, była na Hawajach jakieś parę lat temu na wakacjach i miejsce kompletnie ją oczarowało. Może pomijając te ogromne zbiorniki wody, jakie samo Honolulu gromadziło... ale sam klimat, ludzie, serce miasta, imprezy i chłopcy! Pomyślała, że chciałaby tam powrócić. W ogóle, chciałaby robić więcej rzeczy, które dadzą jej satysfakcję w życiu codziennym, równocześnie nie przewracając krytycznie życia do góry nogami. Przecież Morgensternowi się udawało. Był szczęściarzem, tego nie sposób ukrywać. Ale... czy naprawdę posiadając taki bagaż doświadczeń, sama Denise byłaby szczęśliwa? Boże, co z niej takie emo dziecko wychodzi...
- Honolulu... - westchnęła, przymykając lekko powieki i na dosłownie parę sekund wyobrażając sobie, że właśnie tam się znajduje. Pokonuje największe fale w towarzystwie hawajskiego wiatru i palącego słońca, woda jest jej jedynym ratunkiem, utopią, przecież się jej nie boi, przecież woda nigdy jej nie skrzywdziła... Ale zimna świadomość, jaka realistów pokroju Delacroix całe życie dręczy, szybko dała o sobie znać, wypędzając wspomnienie Hawajów i wizję zatraconej fobii. Otworzyła powieki i widok jasnoszarych ścian budynku wcale jej nie ucieszył. Spojrzała na Niclasa i unosząc lewą brew zapytała: - Może potrafisz się teleportować? Byłoby miło.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Old Truman Brewery {galeria handlowa} Empty
PisanieTemat: Re: Old Truman Brewery {galeria handlowa}   Old Truman Brewery {galeria handlowa} EmptyPon 7 Gru - 17:20:09

Niclas zastanowił się o co może jej chodzić z tym teleportowaniem. Sugerowała mu, że ma się stąd teleportować, a może po prostu chciała znaleźć się od razu na Hawajach w jego towarzystwie? Tego nie był w stanie odgadnąć (tak samo połowy innych myśli, które znajdowały się w głowie dziewczyny), ale miał nadzieję, że nie chodziło mu o pierwszą opcję. W końcu tak fajnie mu się rozmawia! Poza tym, nawet jeśli ktoś kazał by mu odejść z tego miejsca w tej sekundzie, to przecież wolny kraj, a on może przebywać na jego terenie. I nikt mu nie zabroni.
- Nein, nie mam - odpowiedział, uśmiechając się lekko.- Ale jeśli kiedykolwiek wynajdą taki wynalazek, będę pierwszym posiadaczem - zapewnił, kiwając głową. Tak, Morgenstern juz dawno stwierdził, że przed mu się takowa maszyna przyda.- Jeśli jesteś zainteresowana alternatywą, mam na własne posiadanie prywatny odrzutowiec. Cztery godziny lotu i będziemy na miejscu. - Ale on szybko obliczył ile zajmie lot, ach, widać że często tam lata, co? No dobra, jest tam co tydzień.
Powrót do góry Go down
Margaery Winchester

Margaery Winchester



Old Truman Brewery {galeria handlowa} Empty
PisanieTemat: Re: Old Truman Brewery {galeria handlowa}   Old Truman Brewery {galeria handlowa} EmptySro 23 Gru - 23:33:59

Święta, święty czas tuż tuż, więc się baw, a czasem wzrusz
Jak ona nie cierpiała tej piosenki. To znaczy, poprawka:lubiła każdą świąteczną piosenkę mniej więcej przez pierwszy tydzień, w porywach do trzeciego tygodnia grudnia (rekord ten należał do niezastąpionego George'a Michaela i jego Last Christmas). Jako, że do świąt pozostało kilka dni, a ona (jak zresztą co roku) dopiero teraz wybrała się po prezenty, każda piosenka puszczana w sklepowym radiu doprowadzała ją do szału. A już szczególnie ta, śpiewana przez piskliwe, komputerowe głosiki, które wyjściowo miały należeć do wiewiórek.
Coś im nie wyszło.
Pomijając jednak jej problemy z muzyką, była w doskonałym, świątecznym nastroju. Lubiła tą całą otoczkę, tak obrzydliwe, że aż urocze świąteczne sweterki, grudniowe edycje kaw i herbat oraz światełka.
Przechodząc pod jedyną z jemioł rozwieszonych w pasażu, wzdrygnęła się i przyspieszyła kroku.
Przez tą całą radość prawie zapomniała o jemiołach i o niebezpieczeństwach, jakie ze sobą przynoszą te chwasty. Ten idiotyczny zwyczaj całowania się pod tym zielskiem...kto na to wpadł? A co więcej-kto dał ludziom prawo, żeby znienacka cię pocałowali tylko dlatego, że akurat stałaś pod jemiołą? W jej głowie na nowo pojawiło się wspomnienie z zeszłego roku-jakby nigdy nic, stoi na świątecznym przyjęciu w wiejskiej posiadłości swojego dziadka, kiedy nagle podchodzi do niej wysoki brunet, na oko dwadzieścia parę lat, według niektórych (i także według siebie, narcyz jeden) przystojny i bez wstępów wbija się w jej usta.
Nie oblała go ponczem i nie pobiła go tylko dlatego, że wszyscy się na nich zaczęli patrzeć. Zapadła cisza, bo kto by się spodziewał, ten napalony byczek okazał się być trzeci w kolejce do hiszpańskiego tronu.
Szlag by go, cholerny Latynos.
Tak sobie wspominając, Margaery zręcznie lawirowała pomiędzy rozwieszonymi jemiołami, wypatrując Hiszpanów ukrytych za roślinami w doniczkach oraz szukając idealnego prezentu dla swojego brata.
(Który co prawda jeszcze nie ma konta, ale mogę was zapewnić, że istnieje w mojej głowie, ma się dobrze, wygląda jak Piotruś z Narnii i jest wprost  zaskakująco dobrze wychowany)
Powrót do góry Go down
Leilla Carter
Admin
Leilla Carter


Age : 25
Skąd : Londyn
Partner : mama kogoś szuka...
Posada : utrzymanka rodziców

Old Truman Brewery {galeria handlowa} Empty
PisanieTemat: Re: Old Truman Brewery {galeria handlowa}   Old Truman Brewery {galeria handlowa} EmptyCzw 24 Gru - 10:41:23

Zakupy świąteczne Carter miała już dawno za sobą. W tym sensie, że każdy członek jest patologicznej rodziny i przyjaciel miał już pięknie zapakowany prezent, schowany pod jej łóżkiem. Teraz miała zamiar kupić coś dla siebie, w końcu kto będzie lepszym Mikołajem niż ona sama? Kupowanie sobie prezentów na święta było jedną z ulubionych rozrywek Leilli, przez cały grudzień miała nieograniczone wydatki, więc mogła poszaleć. Zawsze mogła, ale teraz miała tego świadomość i jej się to podobało. Tylko co można kupić osobie, która ma wszystko? Jej rok zaczął się niezbyt ciekawie, bo od momentu, gdy podsłuchała rozmowę o swoim "przyszłym" małżonku. Dzięki Zeusowi, los się do niej uśmiechnął i francuska blond rodzinka wróciła na pola elizejskie hodować ślimaki. No piękniejszej wiadomość być nie mogło! A nie... Jednak mogła. Ostatnio Colette rozmawiała z kimś znowu, żaląc się, że jej plany co do Leilli nie wyjdą.
Szach mat!
Jej pozycja była teraz znacznie lepsza od pozycji Leona, w końcu ten pajac dalej był zaręczony z dziwną ekolożką. Ale... Dzisiaj nie będzie myślała o tym pajacu. Dzisiaj jest na zakupach ze swoją najlepszą przyjaciółką, której nie widziała od wczoraj. To niemożliwe! Ja nie wierzę, że po tak długiej rozłące one jeszcze się przyjaźnią. W końcu to strasznie długo. Ale ich przyjaźń jest silna. W końcu - mało kto rozumie się tak doskonale ze swoim przyjacielem, jak one. Dopełniają się, można wręcz powiedzieć, że nie ma Leilli bez Margaery, a Margaery bez Leilli.
Szukała wzrokiem przyjaciółki, która już dawno powinna tu być, przecież ona się nie spóźnia! Przynajmniej nie na spotkania z nią... Dlaczego jeszcze jej nie ma?
Nagle zauważyła, że ruda powoli idzie, jakby zygzakiem, starając się coś ominąć, wyglądało to komiczne.
- Hej Margaery! - powiedziała, podchodząc do niej - Chodzisz jakbyś była pijana
Powrót do góry Go down
Margaery Winchester

Margaery Winchester



Old Truman Brewery {galeria handlowa} Empty
PisanieTemat: Re: Old Truman Brewery {galeria handlowa}   Old Truman Brewery {galeria handlowa} EmptyCzw 24 Gru - 14:01:20

-Tak się składa, że akurat teraz nie jestem pijana.-powiedziała konspiracyjnym szeptem, rozglądając się w poszukiwaniu Hiszpanów przebranych za manekiny sklepowe.-Po prostu unikam jemioł. JE-MIOŁ!
Rzecz jasna, musiała wyraźnie podkreślić, że akurat w tym momencie nie była pijana, bo nawet osoby, które dobrze nie znały Margaery wiedziały, że miała słabą głowę. Praktycznie każda impreza, w której uczestniczyła, przebiegała w podobnym schemacie:
1.Przychodzi w pełni chwały, wystrojona w niedorzecznie drogą biżuterię, którą i tak zaraz ma zgubić.
2.Zarzeka się, że ma mocną głowę i spokojnie da sobie radę z tymi kilkunastoma kilkoma shotami.
3.Okazuje się, że nie, nie daje sobie z nimi rady, co niesie za sobą kilka Zachowań Typowych Dla Pijanej Margaery:
-staje na stole i daje wykład na temat feminizmu
-grozi swoim wrogom (niektórym Parkerom, tak na przykład), że naśle na nich Kota Tomasza
-dzwoni do szofera, aby przywiózł Kota Tomasza (na całe szczęście gości szofer nigdy nie spełnia jej  próśb)
-gubi biżuterię, ewentualnie lewego buta (nigdy prawego)
4.Zawsze kończy się tak, że Robert bierze zataczającą się siostrę do domu.

-Sekunda.-Margaery złapała przyjaciółkę za ramię i odciągnęła ją w bok, bo jak na jej gust znalazły się zdecydowanie za blisko jemioły.-Nie widziałaś po drodze pewnego Hiszpana? Wysoki, student, ciemne oczy i włosy, prawdopodobnie przepuszcza tutaj pieniądze hiszpańskich podatników?
Powrót do góry Go down
Leilla Carter
Admin
Leilla Carter


Age : 25
Skąd : Londyn
Partner : mama kogoś szuka...
Posada : utrzymanka rodziców

Old Truman Brewery {galeria handlowa} Empty
PisanieTemat: Re: Old Truman Brewery {galeria handlowa}   Old Truman Brewery {galeria handlowa} EmptyPią 25 Gru - 13:15:54

Leilla spojrzała na nią jak na idiotkę. Niezwykle rzadko patrzyła tak na nią, ale teraz miała powód by patrzeć tak na swoją jedyną przyjaciółkę. Przecież żaden normalny człowiek nie przejmuje się jakimiś badylami pod sufitem, czy ktoś jeszcze pamięta o tej tradycji? Nie wydawało jej się. Tradycja gdzieś ginęła, została zastąpiona przez nowoczesność, która była łatwiejsza i szybsza. Nie wymagano już tradycyjnych potraw na stole wigilijnym, to miała być kolacja jak każda. Już nie pamiętała kiedy ostatnio jadła pudding w święta. Ale nie tęskniła za tym, bo to oznaczało, że nie musiała martwić się o takie bzdety jak jemioła czy choinka. Życie bez takich drobiazgów wydaje jej się o wiele łatwiejsze...
- Jeśli mi powiesz, że ten Hiszpan nazywa się Tomas, to obiecuję, że porozmawiam z Twoim bratem i razem wyślemy cię do psychiatry.
Trudno jest ocenić, która tego psychiatry potrzebowała bardziej. Ale Margaery miała jakiś uraz do imienia Thomas, we wszystkich jego możliwych wersjach. Czy tak nie nazywał się przypadkiem pewien skoczek narciarski? Chyba ktoś mi kiedyś coś wspomniał o jakimś skoczku narciarskim... Niestety mam słabą pamięć do nazwisk.
Jeśli Marg obawiała się Hiszpana, to napewno jej coś zrobił. A skoro ma to związek z jemiołą, to albo
A) obrzucił ją tym czymś
B) jest psychopatą, mordującym jemiołą
C) pocałował ją pod jemiołą.
No ale tego ostatniego to nie mogła zrozumieć. W końcu Marg jest wolna. Więc to musiał być obrzydliwy Hiszpan.
Nagle zaczęła jej współczuć...

Powrót do góry Go down
Margaery Winchester

Margaery Winchester



Old Truman Brewery {galeria handlowa} Empty
PisanieTemat: Re: Old Truman Brewery {galeria handlowa}   Old Truman Brewery {galeria handlowa} EmptyPią 25 Gru - 18:46:25

-Nie, na pewno nie Thomas. Czekaj.-Margaery przyłożyła dłoń do skroni. Jak on mógł się nazywać? Miała problem z zapamiętaniem jego imienia, bo było tak tragicznie przekombinowane. Albo po prostu jej umysł starał się wymazać traumatyczne przeżycie. Andrut? Endrju? Andrzej? Ander! Tak, to był Ander!-Nazywał się Ander.
Po wymówieniu jego imienia przeszedł ją dreszcz. Nie, to nie było tak, że Andrut Ander nie był przystojny. Był i to jak najbardziej, ale przy tym był także przekonany o swoim nieodpartym uroku. Wydawało mu się, że jako wysoko urodzony mężczyzna ma prawo traktować kobietę jak przedmiot bez uczuć. Ot, podejść, pocałować i oczekiwać, że od tego momentu dziewczyna będzie na każdego jego zawołanie.
Takie podejście godziło w feministyczne poglądy Margaery. I to był główny problem. To, że potraktował ją jak głupiutką Angielkę, która na jego widok zacznie się rozpływać.
Po raz kolejny:cholerny Latynos.
Jednak osobą, która właśnie znienacka stanęła między dziewczynami nie był Endrju, tylko Robert.
-Cześć, dziewczynki!-błysnął swoim słynnym uśmiechem. Robert! Jej starszy braciszek, ułożony, kochany, Robert! I czyżby on miał w reklamówkach prezenty?! Jak widać, kupowanie upominków na ostatnią chwilę Winchesterowie mieli we krwi.
Powrót do góry Go down
Leilla Carter
Admin
Leilla Carter


Age : 25
Skąd : Londyn
Partner : mama kogoś szuka...
Posada : utrzymanka rodziców

Old Truman Brewery {galeria handlowa} Empty
PisanieTemat: Re: Old Truman Brewery {galeria handlowa}   Old Truman Brewery {galeria handlowa} EmptyPią 25 Gru - 19:11:30

Leilla odetchnęła z ulgą, słysząc, że tajemniczy prześladowca to nie Tomas. Gdyby jej przyjaciółka była nienormalna i miała obsesję na punkcie tego imienia, naprawdę wysłałaby ją do psychologa. Może nawet poszłaby z nią. Kiedyś słyszała, że wspólne chodzenie do psychologa zbliża ludzi. Ale one chyba już osiągnęły maksymalny poziom bycia przyjaciółkami... Chyba.
Nie pamiętała, czy kiedykolwiek pokłóciły się poważnie, tak, że Leilla nie miała ochoty jej znać. Pewnie nie było takiej sytuacji, rzadko się ze sobą nie zgadzały. Przyjaciółki na zawsze.
Spojrzała na tego uroczego blondyna brata Margaery i uśmiechnęła się. Uwielbiała Winchesterów, wszystkich razem i każdego z osobna. Może z wyjątkiem ich matki. Ale ona Winchesterem nie była tak naprawdę. Jak kiedyś pewna mądra istota napisała-Pani Winchester za bardzo przypomniała macochę Leilli. I matkę też. One zasadniczo się od siebie niewiele różniły.
— Cześć Robert.
Lubiła brata Margaery. Na pewno bardziej niż Leona. Dlaczego znowu pomyślała akurat o nim? Przecież ma tylu znajomych, których nie lubi. Niektórych nawet bardziej od Parkera. Nie, stop, wróć... Od Parkera nie. To już jest ten stopień nienawiści, że ludzie nienawidzą się bezwarunkowo i bezgranicznie. Ale Carter miała nie myśleć o nim... Robert jest jedynym blondynem, któremu ten kolor włosów pasuje, który wygląda w nim dobrze. A nawet można pokusić się o stwierdzenie, że wygląda bardzo dobrze.
Powrót do góry Go down
Margaery Winchester

Margaery Winchester



Old Truman Brewery {galeria handlowa} Empty
PisanieTemat: Re: Old Truman Brewery {galeria handlowa}   Old Truman Brewery {galeria handlowa} EmptyPią 25 Gru - 19:32:47

-Robby!-Margaery przybiła z bratem piątkę. Co prawda mieli bardziej skomplikowane powitanie (tylko dla wtajemniczonych), ale nie pokazywali go w miejscach publicznych, ponieważ nie chcieli zostać uznani za wariatów (ta wizyta u psychologa może jednak by się przydała Margaery).
-I jak tam prezenty? Ciebie Margaery się nie pytam bo sama wiesz, że masz mi kupić coś SZAŁOWEGO-powiedział, zwracając pytanie bezpośrednio do Leilli.
Czekając na odpowiedź, przejechał palcami po swoich blond włosach. Wszyscy w rodzinie wiedzieli, że to nie on, to jego Shauma. Tylko nikt nie był zgodny, czy kolor odziedziczył po ojcu, czy raczej po matce. Miało to pozostać tajemnicą do końca świata.
Sprostujmy:to nie mogła być "jego Shauma" z tej prostej przyczyny, że Shauma była zbyt tania dla Winchesterów (tak, jak widać, coś może być zbyt tanie). Robert nie przyznawał się do tego, ale tak, używał szamponu i odżywki, które za niemałe sumki kupował u swojego fryzjera, Jean-Pierre'a.
Powrót do góry Go down
Leilla Carter
Admin
Leilla Carter


Age : 25
Skąd : Londyn
Partner : mama kogoś szuka...
Posada : utrzymanka rodziców

Old Truman Brewery {galeria handlowa} Empty
PisanieTemat: Re: Old Truman Brewery {galeria handlowa}   Old Truman Brewery {galeria handlowa} EmptyPią 25 Gru - 19:44:23

Zdążyłam zauważyć, że ten psychol się przyda, to na kiedy ją umówić?
Ale Winchesterowie są fajni! Są chyba jedynym rodzeństwem znanym Leilli, które tak świetnie się dogaduje! I to było urocze móc patrzeć na nich. Mimo tego, że na pierwszy rzut oka nie wyglądali (przynajmniej dla Leilli) jej rodzeństwo, gdy się im przypatrzyło dokładnie, można było zauważyć kilka wspólnych cech w wyglądzie, w charakterze pewnie też. Tak to już jest, że rodzeństwa zazwyczaj nie różnią się zbytnio od siebie. No chyba, że Logan i Leilla. Oni są zupełnie różni. Chociaż może też nie zupełnie, w końcu mają te same geny. I tę samą grupę krwi. W razie jakiegoś wypadku, jedno może być dla drugiego dawcą jakiegoś narządu. Kiedyś nawet Leilla nazwała brata workiem z awaryjną trzustką, miała wtedy jedenaście lat i nie wiedziała, że ma się tylko jedną trzustkę. Z resztą. Nie wiedziała co to jest trzustka.
— Większość prezentów mam kupionych. I zapakowanych w 120 warstw gazet. Brakuje mi tylko prezentu dla mojej ulubionej osoby w rodzinie.
Powrót do góry Go down
Margaery Winchester

Margaery Winchester



Old Truman Brewery {galeria handlowa} Empty
PisanieTemat: Re: Old Truman Brewery {galeria handlowa}   Old Truman Brewery {galeria handlowa} EmptyPią 25 Gru - 23:01:07

Jak w każdej relacji, także u Margaery i Roberta były wzloty i upadki (największy upadek, jaki zaliczyli, to ten, kiedy Robert w wieku 9 lat pociągnął siostrę za nogę i dziewczynka dosłownie upadła na podłogę, wybijając trzy zęby o marmurową posadzkę w ich holu;młody miał szczęście, że to były mleczaki,a sam skwitował sytuację inteligentny, jak na jego młody wiek, zdaniem "I tak by wypadły". Spryciarz).
Pomijając małe incydenty i liczne kłótnie, jakie odbyli w dzieciństwie, teraz, w "dojrzałym" według niektórych wieku faktycznie mogli konkurować o tytuł Najbardziej Zgranego i Cudownego Rodzeństwa Świata. Nawzajem się uzupełniali, rozumieli się i, o zgrozo, od dwóch lat Robbie posunął się do zwierzania się siostrze ze swoich miłosnych problemów, polegając na jej zdrowym rozsądku.
Ale dość już o nich, bo oto teraz Margaery zauważyła kątem oka, jak jej starszy brat patrzy się z błyskiem w oku na jej najlepszą przyjaciółkę. Nie w tym życiu, Panie Kolego, nie w tym życiu.
Zanim jednak zdążyła rzucić jakąś kąśliwą uwagę, Robert ponownie zdążył się odezwać. Miał zadatki na polityka, nie ma co-wiedziała, że nikt nie będzie potrafić przekrzywiać się w Parlamencie tak jak on.
-Czy wyczuwam w twoim głosie sarkazm?-zapytał Leillę. Po chwili zmarszczył brwi, jakby starał się coś sobie przypomnieć i zwrócił się do swojej siostry, która chociaż na chwilę wróciła do jego centrum uwagi.-Ach, młoda, zapomniałem ci powiedzieć. Jakieś pięć minut temu widziałem tego całego Andrew. Andera. Tego Hiszpana, sama zresztą wiesz. Znowu przyjechał odwiedzić dziadka na święta.
I TERAZ JEJ O TYM MÓWI?!
SZLAG
BY
TO. GO. ICH OBYDWU!
Powrót do góry Go down
Leilla Carter
Admin
Leilla Carter


Age : 25
Skąd : Londyn
Partner : mama kogoś szuka...
Posada : utrzymanka rodziców

Old Truman Brewery {galeria handlowa} Empty
PisanieTemat: Re: Old Truman Brewery {galeria handlowa}   Old Truman Brewery {galeria handlowa} EmptyPią 25 Gru - 23:37:51

Po dosłownie chwili, w której Margaery nie zdążyła nawet pomyśleć o ucieczce w obojętnie, którą stronę, ktoś położył jej dłonie na oczach.
— Zgadnij kto to, mi amor.
Ah ci Hiszpanie i ten ich romański język, no nic tylko strzelić takiemu w tył głowy 36 razy tak, żeby nigdy się nie podniósł. To jedyna efektowna metoda zabijania tych szkodników.
Leilla spojrzała na niego oceniająco. No cóż, w jej typie to on nie był ale musiała mu przyznać 7/10 w skali przystojniczości mógłby ją ktoś oświecić, że nie ma takiego słowa? thanks for moutain, teraz mogła zachować się jak:
a) dobra przyjaciółka i ją z tego wyciągnąć
b) zła przyjaciółka i razem z jej bratem mieć z tego ubaw.
Cóż, nikogo pewnie nie zdziwi, że wybrała opcję drugą, rzuciła w stronę Marg ciche "Cześć, miłej zabawy", złapała jej brata za rękaw ręka byłaby zbyt jednoznaczna i pociągnęła w stronę kawiarni, w której będzie doskonały widok na całą tę akcję.
Powrót do góry Go down
Margaery Winchester

Margaery Winchester



Old Truman Brewery {galeria handlowa} Empty
PisanieTemat: Re: Old Truman Brewery {galeria handlowa}   Old Truman Brewery {galeria handlowa} EmptyPią 25 Gru - 23:55:05

Margaery odwróciła się na pięcie, ale zanim spojrzała na niego albo na swojego oddalającego się brata, uniosła wzrok w górę. Tak, tak, dobrze myślicie, szukała jemioły, pod którą, na jej szczęście, nie stali.
Ale co dalej? Jej pierwsza myśl-uciekaj! Po chwili jednak zmieniła zdanie. Czy uciekając, nie wyglądałaby tak, jakby coś ukradła? Trafiłaby do aresztu,a jako, że okazałoby się, że niczego nie ukradła,  ten cholerny Hiszpan by ją wykupił, a potem musiałaby mu być dłużna, ponieważ wyciągnął ją z komisariatu (chociaż to wszystko byłoby jego winą!). Gdyby była mu dłużna, a mama dowiedziałaby się o całej sytuacji, zaprosiłaby go na kolację. Potem przychodziłby coraz częściej i częściej i ani by się obejrzała, a siedzieliby na weselnym poczęstunku.
Wniosek? Opcja pierwsza-ucieczka-odpadała.
Jako, że jej "przyjaciółka" i "brat" (przykro mi, brata się nie wyprzesz!) zostawili ją samą, miała tylko jeden wybór: zachować spokój tak, jak zawsze to robiła, a gdyby zaczął niebezpiecznie się zbliżać, złamałaby mu nos swoim prawym sierpowym-który, tak na marginesie, według jej ojca był zabójczy. Konsekwencja złamania nosa hiszpańskiemu arystokracie byłaby taka, że zostałaby wysłana do więzienia. Postarałaby się, żeby dostać się do Guantanamo, bo stamtąd nikt już nie wracał. Nie wróciłaby, a on już nigdy nie mógłby jej przeszkadzać. Druga opcja była geninalna.
-Andrut! Andrew! Andrzej! Anatol! Alistor! Antoine! Co ty robisz tutaj, wśród zwykłej, londyńskiej klasy średniej?-zapytała Głosem Margaery Który Nie Zwiastował Niczego Dobrego Oprócz Bólu.

W tym samym czasie jej roześmiany braciszek usiadł w kawiarni razem z Leillą. Czy chciał jej pomóc? Może, ale niech się trochę pomęczy i wysili swój mózg. W końcu utrzymywała, że jest takim dobrym strategiem, to niech to teraz udowodni!
Powrót do góry Go down
Leilla Carter
Admin
Leilla Carter


Age : 25
Skąd : Londyn
Partner : mama kogoś szuka...
Posada : utrzymanka rodziców

Old Truman Brewery {galeria handlowa} Empty
PisanieTemat: Re: Old Truman Brewery {galeria handlowa}   Old Truman Brewery {galeria handlowa} EmptySob 26 Gru - 0:19:30

Andrzej, Anatol, Andrut... no wiesz o kogo chodzi. NAZYWAJMY GO SOBIE TOMAS. To będzie o wiele łatwiejsze niż jakiś tam Abażur, Arbuz, Andre...
Hiszpan uśmiechnął się, pokazując swoje śliczne białe ząbki, za które płacili nie kto inni jak hiszpańscy podatnicy. Ile on zapłacił za doprowadzenie swojego uzębienia do tego stanu, którego nie powstydziłby się nawet Dracula!
- Chciałem ci jak to się u was mówi zrobić sorpresa... znaczy niespodziankę suprise w jego ustach brzmiało bardziej jak nie suprajs to brzmiało jak niemiecki - powiedział po czym chwycił ją "pod ramię" - Wiem, że się stęskniłaś, mi querido*.
Ambroży patrzył na nią jakby chciał ją wykąpać w nuteli a potem zjeść. Uciekaj Margaery, uciekaj!

Leilla znowu obserwowała całą tę sytuację i próbowała się nie śmiać. Ale to było silniejsze od niej. W końcu Marg i ten dziwny hiszpan 7/10 wyglądali uroczo. Znaczy mogliby wyglądać, gdyby nie to, że Winchester wyglądała dla Leilli jak osobą, która błaga o pomoc.
- Myślisz, że nas za to zabije?

*moja droga


Powrót do góry Go down
Margaery Winchester

Margaery Winchester



Old Truman Brewery {galeria handlowa} Empty
PisanieTemat: Re: Old Truman Brewery {galeria handlowa}   Old Truman Brewery {galeria handlowa} EmptySob 26 Gru - 10:53:30

-To bardzo miłe z twojej strony, Andrucie, ale widzisz, muszę wrócić do mojego kota, bo przed chwilą dowiedziałam się, że dostał ataku szału, a tylko ja mogę go uspokoić.-powiedziała, szybkim ruchem przyciągając rękę do siebie.
Czy zdawał sobie sprawę, że była mowa o nie byle jakim kocie? Że chodziło o Kota Tomasza? Czy znał tego ssaka z rodziny kotowatych? Czy zdawał sobie sprawę, do jakich rzeczy jest zdolne to zwierzę? Jeśli tak, to logicznym postępowaniem z jego strony byłoby pozostawienie Margaery w spokoju i ucieczka do Hiszpanii.
Jeśl nie-Margaery postara się, żeby długo nie zapomniał Kota Tomasza.

-Nawet jeśli, to było warto. Tylko popatrz na jej twarz! Widziałaś, żeby kiedyś była tak zdezorientowana?-zaśmiał się. Naprawdę dobrze bawił się kosztem swojej młodszej siostry.
A może prawda była taka, że w końcu udało mu się opanować i nie rzucić jej na pomoc, tak, jak zawsze to robił? Może miał dosyć tego, że wszyscy znajomi i cała rodzina traktowała go jak rycerza w lśniącej zbroi, który znajdzie rozwiązanie każdego problemu i zawsze pomoże?
"Robbie, synku, ciasto nie wyrosło tak jak trzeba, co z tym zrobić?"
"Synu, poratujesz ojca i pomożesz mu z tym zapięciem od nart?"
"Rooooobert, pomóż ciotuni wybrać sukienkę do opery!"
Problem leżał też w tym, że był (biedactwo, jak on z tym żyje?!) bardzo miły. Zawsze miał w zanadrzu komplement, rzucał ten swój szeroki, olśniewający uśmiech i dla każdego potrafił znaleźć czas. Przez to znał wszystkich, którzy się liczyli, a co poniektórzy niecnie wykorzystywali jego znajomości.
"Robert, jesteś moim jedynym kuzynem, powiedz, co mam zrobić, żeby Twój Przyjaciel Wicehrabia Sussex Charlie Kensington zwrócił na mnie uwagę?"
"Rob, to ja, Annie, znamy się z podstawówki, właśnie zaczynam karierę modelki, słuchaj, słyszałam, że znasz Brooklyna, tego od Victorii i Davida, mógłbyś przez niego załatwić, żeby Victoria wzięła mnie do swojej kampanii reklamowej?"
Z jednej strony uwielbiał czuć się potrzebny, ale z drugiej-SZAŁU MOŻNA DOSTAĆ. WIĘC NIECH MARGAERY RADZI SOBIE SAMA, TEN JEDEN RAZ.
Powrót do góry Go down
Leilla Carter
Admin
Leilla Carter


Age : 25
Skąd : Londyn
Partner : mama kogoś szuka...
Posada : utrzymanka rodziców

Old Truman Brewery {galeria handlowa} Empty
PisanieTemat: Re: Old Truman Brewery {galeria handlowa}   Old Truman Brewery {galeria handlowa} EmptySob 26 Gru - 14:28:57

Angielski naszego Ambrożego leżał. Leżał i błagał o szybkie zabicie. I o krótką śmierć. Dlatego też następca tronu, pan Arbuz pomylił słowo KID z CAT. Jego angielski był na poziomie żałosnym, ale nie obwniajmy go oto. Przecież od zawsze miał tłumaczy i nikt nie wymagał od niego znajomości innego języka niż hiszpański. A z hiszpańskim i tak sobie średnio radził. Próbował zrozumieć te wszystkie skomplikowane słowa, które powiedziała w jego stronę. Ale one składały się ze zbyt dużej ilości głosek i słów.
- Aj carramba, mi amor... Skoro nene*, tak bardzo sie stęskniło za Tobą to może dotrzymam ci towarzystwa, mas dulce**?
Biedny Antek, nie zdawał sobie sprawy, że ten kot ma ostrzejsze ząbki od niego i jest straszniejszy. Do tego wszyscy się boją kota Tomasza, jednocześnie go uwielbiając! BO TO KOT TOMASZA. Pewnie nasz cudowny Abażur nie wróci cało z tej imprezy.

- Nie, chyba nie widziałam - powiedziała, starając się przypomnieć jakąkolwiek sytuację, chociaż w połowie podobną do tej.
Nigdy nie widziała Margaery w takim stanie, dla Leilli była osobą, która potrafiła zapanować nad każdą sytuacją. Widocznie ten Hiszpan, naprawdę działał jej na nerwy. I pewnie gdy się od niego uwolni, będzie chciała zabić Leille. Dwa razy. Albo nawet trzy. Lub milion. Ale koniec końców i tak tego nie zrobi. Zbyt dobrze ją znała. Ale pewnie może zapomnieć o ich wspólnym sylwestrze.
*małeństwo
** najsłodsza



Powrót do góry Go down
Margaery Winchester

Margaery Winchester



Old Truman Brewery {galeria handlowa} Empty
PisanieTemat: Re: Old Truman Brewery {galeria handlowa}   Old Truman Brewery {galeria handlowa} EmptySob 26 Gru - 16:06:06

Margaery zwietrzyła niepowtarzalną okazję, żeby wkręcić niczego niespodziewającego się Hiszpana w poznanie Kota Tomasza. Nie wiedziała dokładnie, jak zareaguje kot na widok osobnika płci męskiej, który przystawiał się do jego właścicielki (a ja wiem, ja wiem, bo Kot Tomasza ma uraz do mężczyzn przystawiających się do ładnych właścicielek!), ale czuła, że Andy zapamięta to spotkanie do końca życia. Że będzie budził się w środku nocy w swojej rezydencji, zlany potem i będzie kazał sprawdzać służbie każdy zakamarek pomieszczenia w poszukiwaniu kota. A Kot Tomasza  złowieszczo marszcząc pyszczek będzie siedział na parapecie, gotów zniknąć zaraz po tym, jak Hiszpan wskaże go służbie.
-Tak tak, dolce vita, Real Madryt, jak najbardziej, pomożesz mi z nim!-powiedziała ochoczym głosem, wplatając w zdanie słówka, które przynajmniej jej zdaniem brzmiały jak po hiszpańsku.

Do uszu Roberta doszło tylko głośno wykrzyczane słowa Real Madryt.
-Uuuh. Chyba kłócą się o to, czy Chelsea jest lepsze od Realu.-powiedział. Nie mógł się bardziej mylić, ale kto go może za to winić? Młodym brytyjskim arystokratom była w głowie tylko piłka (ewentualnie krykiet), nowy model Astona Martina i ładne, reprezentacyjnie wyglądające dziewczyny.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Old Truman Brewery {galeria handlowa} Empty
PisanieTemat: Re: Old Truman Brewery {galeria handlowa}   Old Truman Brewery {galeria handlowa} Empty

Powrót do góry Go down
 
Old Truman Brewery {galeria handlowa}
Powrót do góry 
Strona 1 z 2Idź do strony : 1, 2  Next
 Similar topics
-
» The Royal Botanic Gardens {park, galeria handlowa}

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
our empire :: Fabuła :: Londyn-
Skocz do: