our empire
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


.
 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Camden Market {targ}

Go down 
3 posters
AutorWiadomość
Effie Delacroix
Admin
Effie Delacroix


Age : 33
Skąd : Lyon, Francja
Partner : potraktuj to jako wyzwanie

Camden Market {targ} Empty
PisanieTemat: Camden Market {targ}   Camden Market {targ} EmptySob 14 Lis - 13:48:38

Camden Market to nazwa kilku dość dużych, mieszczących się obok siebie targów, znajdujących się w sławnej, rozrywkowej dzielnicy Londynu – Camden Town. Jest to czwarta najpopularniejsza atrakcja Londynu, przyciągająca tu każdego weekendu setki tysięcy zwiedzających.

Dużym powodzeniem cieszy się zwłaszcza targ z jedzeniem, na którym znaleźć można stoiska z potrawami ze wszystkich niemalże zakątków świata. Spróbować tu można m.in. pakistańskich szaszłyków, meksykańskich taco, tureckich kebabów, chińskich nudli, argentyńskich steków oraz polskich pierogów.

Warto przespacerować się również wśród innych straganów, pełnych pięknych rękodzieł, pamiątek, tekstyliów, ubrań, a nawet mebli z różnych krajów świata. Sławny Camden Lock Market, mieszczący się obok kanałów, otwarty w 1974 roku był pierwszym bazarem z rękodziełem artystycznym, obecnie mającym dużo większy asortyment. Usytuowany obok, równie popularny Camden Stables Market jest sławnym centrum mody alternatywnej.

Targi w Camden otwarte są codziennie, choć największy ruch panuje tu podczas weekendów. Wyjątkiem jest pawilon mody – Electric Ballroom, który otwarty jest tylko w niedziele. Wszystkie duże sklepy stojące na głównej ulicy otwarte są 7 dni w tygodniu, w godzinach 10:00-18:00.
Powrót do góry Go down
https://household.forumpolish.com
Margaery Winchester

Margaery Winchester



Camden Market {targ} Empty
PisanieTemat: Re: Camden Market {targ}   Camden Market {targ} EmptyCzw 18 Lut - 21:38:34

W niedzielne popołudnie Margaery zwyczajowo wybrała się na swój ulubiony targ. Schemat jej odwiedzin zawsze był taki sam: na początku odwiedzała pawilon mody, wyszukując perełek, które potem mogłaby połączyć z swoimi ubraniami kupionymi w butikach na Oxford Street. Następnie szła obejrzeć meble-nigdy nie wiedziała, czy nie trafi na jakiś oryginalny antyk. Tak jak kilka miesięcy temu, kiedy w oko wpadła jej stara, dębowa szafa. Kazała ją przywieźć do domu, gdzie bez zgody matki ustawiono ją w przedpokoju. Louise Winchester wpadła w szał, a Margaery dosłownie zwijała się na podłodze ze śmiechu.
Jej ostatnie dwa przystanki związane były z jedzeniem. Najpierw kupowała od lokalnych dostawców, którzy zresztą dobrze ją znali, świeże warzywa i owoce na cały tydzień. Nie miała zamiaru faszerować się tymi napakowanymi chemią owocami, jakie sprzedawano w supermarketach. Na samym końcu szła na spóźniony lunch do stoisk z potrawami ze wszystkich stron świata. Zawsze losowała, a dzisiaj jej wybór padł na hiszpańskie jedzenie. Czemu nie?
Ubrana w swoją ukochaną skórzaną kurtkę (pogoda w końcu pozwalała jej na pozbycie się płaszcza i tego koca, który robił jej za szal!), nieodłączne spodnie i białą koszulkę wyglądała jak zwykła, dobrze ubrana nastolatka z Londynu. Jedynie obserwator, który wiedział, gdzie patrzeć, zauważał szczegóły wskazujące na to, że pieniądz się zgadzał. Włosy nonszalancko odgarnięte przez okulary od Prady (diabeł ubiera się u Prady, hihi), srebrna bransoletka i łańcuszek-bynajmniej nie z H&M'u. Nie wspominając już o czarnej skórzanej torebce z monogramem Diora zwieszającym się w postaci srebrnej zawieszki.
Tak oto, nasza nie-taka-ukryta-dziedziczka podeszła do straganu. Nigdzie nie widziała sprzedawcy, ale zaraz obok kasy, co prawda jeszcze nie za straganem, ale prawie, stał wysoki brunet o typowo południowej urodzie. Czyli tak-stoi zaraz obok straganu z hiszpańskim jedzeniem i wygląda na Latynosa. Wniosek? Sprzedawca.
-Dzień dobry. Poproszę tortillę, z kurczakiem, nie wołowiną, z odrobinką, powtarzam odrobinką fasoli, pomidorem, kukurydzą i sałatą. Bez cebuli, możesz dodać trochę salsy.-powiedziała na jednym wdechu. Nawet nie wysiliła się, żeby zwracać się do niego per "pan". "Możesz dodać trochę salsy''-na swoje szczęście na końcu nie dodała wyrazu "chłopcze".
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Camden Market {targ} Empty
PisanieTemat: Re: Camden Market {targ}   Camden Market {targ} EmptyCzw 18 Lut - 21:57:57

Normalnie do takiej sytuacji nie miało prawa dojść, gdyż po takim niebezpiecznym mieście Oscar powinien poruszać się z ochroną, lub ze swoim bratem. Zazwyczaj wybierał towarzystwo Andruta, który nie potrafił sobie dać rady w UK, ale przecież nikt nie musiał o tym wiedzieć. Odnośnie Oscara wszyscy mieli wyższe oczekiwania. Andrzej nigdy nie musiał się uczyć języków obcych, Oscar od zawsze miał zadatki na poliglotę, którym niewątpliwie się stał. Od zawsze był tym ukochanym dzieckiem, ale co się dziwić, w przyszłości ma zostać królem. Jego brat od zawsze był traktowany jako zapasowym materiał genetyczny, plan b, do którego realizacji nikt nie chciał dopuścić. Serio. Już lepiej posadzić kota na tronie sugeruje kota Tomasza.
Dlaczego dzisiaj nie było tu Andrzeja?
A więc sprawa jest oczywista.
Niedługo przed świętami, Anatol wchodzi do mieszkania - cały podrapany i informuje, że go napadli przeciwnicy monarchii. Oscar spojrzał na niego fachowym okiem i jak dla niego rany wyglądały na wykonane przez czworonoga, kotowatego z przycinanymi pazurkami.
Ale powiedzenie prawdy byłoby upokorzeniem dla Andruta.
Spojrzał na rudą, która chyba wzięła go za sprzedawcę. Nie wiem dlaczego, ale przez moment dziewczyna wydała mu się znajoma. Ale przecież to niemożliwe. On nie zna żadnych Brytyjek, chyba, że to znajome jego brata.
- Chciałbym pani pomóc z tą odrobiną fasoli, niestety, nie pracuje tutaj. Sprzedawca gdzieś poszedł.


Powrót do góry Go down
Margaery Winchester

Margaery Winchester



Camden Market {targ} Empty
PisanieTemat: Re: Camden Market {targ}   Camden Market {targ} EmptyCzw 18 Lut - 22:22:00

Margaery westchnęła, patrząc się na niego z wyrzutem. Albo raczej z politowaniem? Była w stu procentach pewna, że Ten Biedny Hiszpański Wieśniak po prostu nie zrozumiał jej prośby. Mogła się założyć, że on był od robienia tortilli, a ten drugi, który sobie poszedł, przyjmował zamówienia. Nie lubiła stereotypów, nie cierpiała rasistów, ale biorąc pod uwagę jej przeżycia z Andrutem i to, że była głodna, można było usprawiedliwić jej zachowanie. Po doświadczeniach z Abażurem wiedziała, że z Hiszpanami trzeba rozmawiać jak z małymi dziećmi, najlepiej wplatając w rozmowę hiszpańskie słówka. Dlatego na nowo zaczęła składać zamówienie, zachowując się jak Typowa Bogata Zdzira z Londynu. Ale ona przecież taka nie była! To wszystko głód! To ta część genu, przejęta po matce, która w sytuacjach kryzysowych się u niej uaktywniała! -No, no, no, ty nie comprendo! Fasola si, to dobrze comprendo? Ja chcę tortilla. TOR-TI-LLA. Dla mnie. Si. Z kurczakiem. Los kurczakos. Si? Eeeem, kukurydza? Sałata? Salata? Corrida, si, salata? I los tomatos? Ty comprendo tomatos? Si? Si? FC Barcelona? Pragnę zauważyć, że Margaery poprawiła się w swojej komunikacji z Hiszpanami. Zaczęła wtrącać do rozmowy si! Nie żeby to miało specjalnie pomóc chłopakowi (a może powinnam powiedzieć mężczyźnie?) w odbiorze jej przyćmionej głodem paplaniny. Ale nie było z nią aż tak źle!
Powrót do góry Go down
Leon A. Parker
Admin
Leon A. Parker


Age : 26
Skąd : Bergen, Norwegia
Partner : Rosemary De von Wangol

Camden Market {targ} Empty
PisanieTemat: Re: Camden Market {targ}   Camden Market {targ} EmptyNie 25 Lut - 20:03:41

~*~
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Camden Market {targ} Empty
PisanieTemat: Re: Camden Market {targ}   Camden Market {targ} Empty

Powrót do góry Go down
 
Camden Market {targ}
Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» Portobello Road Market {ulica handlowa}

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
our empire :: Fabuła :: Londyn-
Skocz do: