our empire
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


.
 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Carters' house

Go down 
5 posters
Idź do strony : Previous  1, 2, 3  Next
AutorWiadomość
Leilla Carter
Admin
Leilla Carter


Age : 25
Skąd : Londyn
Partner : mama kogoś szuka...
Posada : utrzymanka rodziców

Carters' house  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Carters' house    Carters' house  - Page 2 EmptyPon 26 Lut - 0:32:43

Leilla westchnęła i przechyliła głowę, jak uroczy mały piesek, uważnie analizując jeszcze raz jego wygląd. Krawat był okropny, ale raczej nic z tym nie zrobią, skoro ma dla niego aż tak "dużą wartość" sentymentalną. Chociaż dla niej pójście na kolacje w prezencie, który dostało się od gospodarzy było lekkim wazeliniarstwem, jednak nie miała zamiaru tego mówić. Nie miało to najmniejszego sensu, bo nie ma raczej żadnej opcji zmiany tego, a jeszcze nikt nie chciał prowokować matki Leona, która według Leilli czasem bywa narwana, lepiej bez kija nie podchodzić.
A do takich momentów stanowczo należy moment, kiedy Leon spóźnia się na kolację rodzinno-biznesową. Ale Leilla nie miała zamiaru przemawiać mu do rozumu, że powinien już iść. Wolała żeby został, przytulił ją, żeby zobaczyli razem jakiś głupi film, a potem zasnęli. Ale na to raczej nie było opcji.
— Jest okropnie okropny i zły. Masz w swojej kolekcji kilka lepszych, ale rozumiem że dzisiaj nie miałeś wyboru. Następnym razem się poprawisz.
Powrót do góry Go down
Leon A. Parker
Admin
Leon A. Parker


Age : 26
Skąd : Bergen, Norwegia
Partner : Rosemary De von Wangol

Carters' house  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Carters' house    Carters' house  - Page 2 EmptyPon 26 Lut - 0:45:39

Leon się skrzywił, po czym wybuchnął śmiechem. Tego w sumie się spodziewał i nawet chciał to usłyszeć od Leilli. Chciał, żeby mówiła mu to za każdym razem, kiedy ubiera jakikolwiek krawat. I żeby ogólnie cały czas do niego mówiła, bo on lubił jej słuchać.
- Uważam, że to lekka przesada z ubraniem go - przyznał. - Ale myślę, że wystarczająco wkurzyłem rodziców, przyjeżdżając do ciebie.
I tak bardzo nie chcę wychodzić... Ale muszę. A może zostanę? Już na zawsze? I nigdy Cię nie opuszczę?
Leon spojrzał na zegarek i dowiedział się, że w sumie to jest już cholernie spóźniony, ale nie zależało mu na tym, żeby pojawić się tam w tempie now. W końcu nie można spóźnić się dwa razy, prawda? Jeśli jesteś spóźniony - nie śpiesz się. Nie spóźnisz się dwa raz.
Powrót do góry Go down
Leilla Carter
Admin
Leilla Carter


Age : 25
Skąd : Londyn
Partner : mama kogoś szuka...
Posada : utrzymanka rodziców

Carters' house  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Carters' house    Carters' house  - Page 2 EmptyPon 26 Lut - 1:15:00

Leillątku zrobiło się jakoś cieplej na serduszku. Zdenerwował rodziców, a mimo to przyjechał tu do niej z jakimś głupim pendrivem, który tak właściwie mógł zostać u niego jeszcze kilka dni, bo przecież dzisiaj i tak nic z nim nie zrobi, bo jest późno i powinna iść spać, a nie siedzieć i ogarniać co właściwie jest tam zapisane. W końcu to może poczekać. Wszystko może poczekać tak właściwie. A na pewno może poczekać kolacja. Po co organizować coś, na czym absolutnie nikt dobrze się nie bawi, każdy idzie tam z przymusu. Nawet gospodarze mają coś przeciwko.
Swoją drogą, Leilla naprawdę nie chciała żeby Leon miał przez nią kłopoty. Nie ważne czy z rodzicami, czy z kimkolwiek. Czuła się odrobinkę winna, wiedziała że powinna kazać mu już iść.
Ale naprawdę bardzo nie chciała.
— Zaczynam wierzyć, że masz przyjemność w denerwowaniu swoich rodziców. Masz chyba jakieś zapędy masochistyczne.
Jeśli ma taką samą przyjemność w denerwowaniu swoich rodziców, przyjeżdżaniem do Leilli jak ona kiedy on przyjeżdża, to powinni częściej denerwować Parkerów.a może nawet zgubiłby się w jej pokoju na kilka dni?
Powrót do góry Go down
Leon A. Parker
Admin
Leon A. Parker


Age : 26
Skąd : Bergen, Norwegia
Partner : Rosemary De von Wangol

Carters' house  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Carters' house    Carters' house  - Page 2 EmptyPon 26 Lut - 1:41:03

Denerwowanie mojej matki to czyta przyjemność, z której zawsze czerpię jak najwięcej radości – przyznał, uśmiechając się. – A zwłaszcza jeśli chodzi o te wszystkie spotkania z przyjaciółkami, herbatki, teatry i inne rozrywki kobiet w średnim wieku.
Nie, on przecież był naprawdę dobrym dzieckiem. I wiedział, że zdenerwował matkę tym, że pojechał do Carterów tylko dlatego, że są Carterami. Gdyby tak spóźnił się na kolację do Delacroixów, bo musiał zawieźć coś Rose, to byłoby wszystko w porządku, a nawet by mu podziękowała z uśmiechem na ustach, że się fatygował. Mimo wszystko, postanowił się nie przejmować zdaniem matki na temat Leilli, tak samo nie przyjmuje się zdaniem jej matki na swój temat. Wszyscy nie muszą go lubić w końcu. Wystarczy, że Leilla go lubi.
Powrót do góry Go down
Leilla Carter
Admin
Leilla Carter


Age : 25
Skąd : Londyn
Partner : mama kogoś szuka...
Posada : utrzymanka rodziców

Carters' house  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Carters' house    Carters' house  - Page 2 EmptyPon 26 Lut - 20:35:29

Absolutnie nie dlatego, że przez ostatnie 4h robiłam prezentacje o Tudorach, ale dostrzegam pewne podobieństwo do tej jakże cudownej rodziny, która rządziła wielką Brytanią 500 lat temu. Powinno się mnie leczyć.
Ale w sumie jak teraz to piszę, to zdałam sobie sprawę, że to w sumie chujowe porównanie, ale nie skazuje tego wywodu, aby mieć nabite linijki.
Leillcia zaśmiała się, ale w końcu - Trochę to rozumiała, w końcu ile ona by zrobiła, żeby czasem zdenerwować matkę czy macoche. Czasami naprawdę im się należy, chociaż mam wrażenie że Leilla i tak ma większy luzik z rodzicami niż Leon. W końcu oni przynajmniej nie komentują jej znajomych! A jeśli już to robią to tak, żeby ona tego nie słyszała. Chyba doskonale wiedzieli, że jakiekolwiek narzekania nie przyniosą oczekiwanego skutku - Leilka była za bardzo uparta, żeby posłuchać ich w tak błachej kwestii, jaką posiadanie jakiegoś znajomego. Jednego z kilku.
Co innego gdyby Leilka zaczęła chodzić z kimś kto ma nazwisko rozpoczynające się od P a kończące na Arker.
Wtedy prawdopodobnie mielibyśmy III wojnę światową, lub wojnę stuletnią.
— Rozumiem... Ale aż tak chcesz ich sprowokować?
Powrót do góry Go down
Nattalea D. Parker

Nattalea D. Parker


Age : 26
Skąd : Bergen, Norwegia

Carters' house  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Carters' house    Carters' house  - Page 2 EmptyPon 26 Lut - 21:44:44

Leon w sumie nie znał odpowiedzi na to pytanie, ale nie chciał przecież wyjść na jakiegoś boidupę, który panikuje przed spotkaniem z własną matką. Bo przecież wcale nie panikuje, prawda? Jemu można wszystko, so, kto by się przejmował.
- Przecież ja TYLKO dostarczam Ci bardzo ważną rzecz - powiedział, uśmiechając się do niej.
Przecież żodyn nie wie, że to była tylko wymówka, żeby: a) zobaczyć Leillę, b) zdenerwować matkę, c) nie być na tej kolacji tak wcześnie. Ale w sumie to on przecież powinien już iść. Ale po co się śpieszyć przecież. W tej chwili jest bardzo szczęśliwy, bo przedłuża zbliżającą się burdę, w której wystąpią: Daneila Parker, William Parker oraz on sam. Teatr będzie genialny. PRZYGOTUJĘ POPKORN.
Powrót do góry Go down
Margaery Winchester

Margaery Winchester



Carters' house  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Carters' house    Carters' house  - Page 2 EmptyPon 2 Kwi - 19:39:09

Pierwszy raz w życiu Margaery Winchester musiała przyznać sama przed sobą, że jest w rozsypce. Myślała, że sama sobie poradzi, że uda jej się pozbierać po tym, jak pewien Arystokrata z Kontynentu, którego imienia nawet nie warto tutaj wspominać, zdradził ją z jakąś amerykańską aktorką filmów klasy B. W końcu była silną, niezależną kobietą, która do szczęścia nie potrzebowała mężczyzny, prawda? Prawda?!
Niestety jej próba uporządkowania rzeczywistości, rozpaczliwa i chaotyczna, skończyła się dla niej tragicznie. Zaczęło się w jej pokoju, w którym puszczała Adele na przemian z Celine Dion. Zawodząc do My heart will go on , zajęła się pochłanianiem kubełka czekoladowych lodów Ben&Jerry's, bo z filmów wynikało, że ma to w jakiś sposób pomóc.
Nie pomogło.
Nagle, w niewytłumaczalny dla niej sposób, butelka wina z piwniczki znalazła się w jej posiadaniu i zanim zdążyła się zorientować, siedziała w łazience, z pędzelkiem do farbowania włosów w jednej ręce i kieliszkiem w drugiej. Kolor, który wybrała nosił obiecującą nazwę Królowa Śniegu i miał przemienić jej ognistorude włosy, które tak uwielbiał Niewdzięczny Arystokrata w chłodne, platynowe loki.
Jest jednak faktem powszechnie wiadomym, że samodzielne farbowanie włosów, mając za asystenta kota nigdy nie kończy się dobrze. Kolor wyszedł po prostu... żółty. Żółty z jakimś nieokreślonym odcieniem zieleni, przez co jeszcze bardziej przypominał jajecznicę. Jednak najgorsze było to, że w blond włosach jak nigdy jeszcze przypominała swoją starszą, znienawidzoną siostrę Lavinię. Wyglądała jak jej sobowtór, który trochę lepiej się odżywiał.
To był cios, którego nie mogła znieść i wtedy zdała sobie sprawę, że sama sobie nie poradzi. Potrzebowała pomocy.
Dlatego stała teraz przed domem swojej najlepszej przyjaciółki, Leilli, zapalczywie dzwoniąc do drzwi. Ubrana w rozciągniętą bluzę, z kubkiem chai latte, które miało pomóc jej wytrzeźwieć, przedstawiała naprawdę żałosny widok. Nikt z jej znajomych nie poznałby w tej blond kupce nieszczęścia zwykle triumfującej Margaery Winchester.
Powrót do góry Go down
Logan Carter

Logan Carter


Skąd : Londyn
Partner : Była jakaś taka psychopatka, która przypadkowo zniknęła, ups

Carters' house  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Carters' house    Carters' house  - Page 2 EmptyPon 2 Kwi - 20:12:47

Jak wiemy z innego wątku - Leilla aktualnie była zajęta innym osobnikiem, którego ulubioną farbą do włosów również Boga być Królowa Śniegu. W domu pozostał tylko Logan, który szykował się do kolejnego ósmego sezonu Gry o Tron robiąc rewatcha wszystkich odcinków [s] coś mi się wydaje że on jest team Sansa[/s]. Spokój w jego świątyni męskości i kibicowania wszystkim poza Janem Śniegiem został zakłócony, przez jakiegoś hałaśliwego stwora. Nie dało się ukryć, był zirytowany. Zatrzymał swój odcinek (który oglądał legalnie, nie to co wy biedaki, z torrentów) i ruszył w stronę drzwi. Gdyby go ktoś w tym momencie zapytał kto wali jak oszalały - z niemal stuprocentową pewnością wskazałby na swoją siostrę, która najpewniej uciekła z rodzinnej kolacji, bo jak się domyślał w przeciwieństwie do niego, nie wiedziała z kim będzie musiała dzielić stolik. Cóż Logan absolutnie nie miał im za złe, że postanowili go olać i nie zabrać na takie ciekawe spotkanie (swoją drogą oglądanie jak Leilla dostaje szału, to jedna z jego ulubionych rozrywek). Dobra trochę był zły, ale nie ma tego złego co był kwiecień plecień. Logan złapał za klamkę i zobaczył obraz nieszczęścia.
W sumie nie pomylił się aż tyle, Margaery i jego siostra były praktycznie... identyczne?
— Leilli nie ma- powedział, przyglądając się jej ciekawemu ubiorowi. Chyba pierwszy raz widzi ją w bluzie. A zna ją od zawsze.
Powrót do góry Go down
Margaery Winchester

Margaery Winchester



Carters' house  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Carters' house    Carters' house  - Page 2 EmptyPon 2 Kwi - 21:58:25

-Jak to Leilli nie ma? Jak to jej nie ma!? Gdzie w takim razie jest?!-powiedziała, zaciskając przy tym dłoń na papierowym kubku. Wieczko odstrzeliło w bok i kawa prysnęła prosto na jej twarz i bluzę, ale nie zwróciła na to uwagi. Była na skraju histerii, stanu, w którym znalazła się tylko raz po śmierci jej poprzedniego kota, Pana Darcy'ego.
Leilla była jej koniecznie potrzebna. Tylko ona mogła jej pomóc uporządkować chaos, który miała zarówno na głowie, jak i w swoim życiu. W ogóle nie wzięła pod uwagę, że drzwi może otworzyć jej ktoś inny niż Leilla i że tą osobą będzie właśnie Logan. Nie chciała, żeby ktokolwiek widział ją w tym  stanie, który w tak oczywisty sposób odsłaniał jej słabości. Do tego wszystkiego wciąż czuła, że nie zdążyła do końca wytrzeźwieć, więc interakcja towarzyska z kimkolwiek poza Leillą łączyła się dla niej z jeszcze większym upokorzeniem. W duchu tylko modliła się, żeby Logan nie zorientował się, ile wypiła. To byłby koniec jej życia towarzyskiego i kompletny upadek reputacji. Musiałaby wtedy wyjechać z Londynu i zaszyć się w jakimś odległym kraju, gdzie zaczęłaby życie od nowa, zarabiając na życie jako pracownik fizyczny. Najlepiej w jakimś miejscu bez dostępu do internetu-może jako drwal w jakiejś kanadyjskiej puszczy? Albo hodowca bydła w Chile?
Naprawdę potrzebowała Leilli.
Powrót do góry Go down
Logan Carter

Logan Carter


Skąd : Londyn
Partner : Była jakaś taka psychopatka, która przypadkowo zniknęła, ups

Carters' house  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Carters' house    Carters' house  - Page 2 EmptyPon 2 Kwi - 22:13:13

Logan próbował się nie zaśmiać, obserwując jak kubek postanowił zaatakować Winchester. Naprawdę nie rozumiał kobiet. Czy sytuacja była AŻ TAK wymagająca żeby przeszkodzić mu w oglądaniu Gry o tron? rozumiem jakby oglądał coś słabego w stylu Riverdale (Riverdale to naprawdę słaby serial, nikomu nie polecam, nie rozumiem krzyków tych wszystkich szesnastolatek *dorosła się odezwała*, jedynym plusem jest Cody z nie ma to jak Hotel, serio, żadnych pozytywnych cech, nawet nie ma tam w sumie na kim oka zawiesić, ale sobie nabiłam linijek), ale on naprawdę wczuł się w serial.
Przyjrzał się jednak dokładnie Marg, wyglądała jakoś tak smutno, jej zachowanie też do końca nie było normalne... A jako że on nie czytał nigdy Nietzschego i nie wie że litość to słabość - postanowił z nią porozmawiać. Może przynajmniej w niewielkim stopniu będzie mógł zastąpić swoją siostrę. W końcu jaki problem może mieć Margaery? Zabrakło jej ulubionych babeczek w sklepie? Ktoś poprosił ją o dowód kiedy chciała kupić alkohol, a naprawdę zostawiła go w samochodzie?
— Na kolacji z Delacroixami, wyobraź sobie że to musi być bardzo ważna kolacja i Leilla nie miała możliwości, żeby się z niej wykręcić. Ale obstawiam że nie wytrzyma dłużej niż 15 minut, więc może na nią poczekasz?
Powrót do góry Go down
Margaery Winchester

Margaery Winchester



Carters' house  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Carters' house    Carters' house  - Page 2 EmptyPon 2 Kwi - 22:34:57

Przez chwilę zawahała się. Z jednej strony nie chciała zostać z nim sam na sam, nie w tym stanie. Ale z drugiej strony wiedziała, że Leilla nie wytrzyma długo z Delacroixami. Faktycznie mogła trochę poczekać-nie odwróci już tego, że Logan zobaczył ją w takim stanie, a nie miała zamiaru po raz kolejny przeżywać haniebnego przejścia przez ulice Londynu w bluzie od dresu. Wzdrygnęła się na samą myśl, że mogłaby spotkać kogoś znajomego.
Co ona miała w głowie, wychodząc z domu w takim stanie? Ach tak. Wino. Margaery Winchester miała w głowie wino, które teraz, zastąpione przez chai latte, przynajmniej w pewnym stopniu z niej wyparowało.
Chociaż z drugiej strony byłoby całkiem zabawnie, gdyby ktoś wziął ją za Lavinię. Potem całe miasto mówiłoby tylko o tym, jak Lavinia Winchester szła przez centrum miasta ubrana w stary dres, wyglądając jak ćpunka. Warto byłoby tego doświadczyć.
-Tak, właściwie to z chęcią poczekam. Dzięki.-wymamrotała, ścierając rękawem bluzy kawę z twarzy. Upokorzyła się już na tyle, że kilka wpadek więcej niczego nie zmieni.

Powrót do góry Go down
Logan Carter

Logan Carter


Skąd : Londyn
Partner : Była jakaś taka psychopatka, która przypadkowo zniknęła, ups

Carters' house  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Carters' house    Carters' house  - Page 2 EmptyPon 2 Kwi - 22:52:28

Zakładam, że weszli do salonu, gdzie na ekranie Joffrey właśnie dostawał w twarz od Tyriona. Dla takich chwil warto jest żyć! Nawet jeśli ogląda się to po raz trzeci, czy piąty. W sumie przy sześćdziesiątym też jest tak samo satysfakcjonujące. Jednak mimo, że chciałoby się przewinąć i zobaczyć to jeszcze raz. No ale teraz Logan musi się zająć tą kupką nieszczęścia. Złapał więc za pilot i wyłączył długo oglądany serial.
- Masz ochotę na kawę? Herbatę? Wino?
Prawdopodobnie proponowanie jej wina, nie jest najmądrzejszym posunięciem, ale musimy zrozumieć Logana. Pierwszy raz ma za zadanie ogarnąć jaką loszkę, która nie jest jego siostrą. A na Leille działa wlanie w nią tyle wina, żeby mogła spokojnie zasnąć, aż problem sam się rozwiąże. Coś mu mówiło, że z Margaery tak to nie będzie działać.
Powrót do góry Go down
Margaery Winchester

Margaery Winchester



Carters' house  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Carters' house    Carters' house  - Page 2 EmptyPon 2 Kwi - 23:04:28

-Daj mi...kaw...nie, poproszę wino. Daj mi wina.-wino, które jeszcze całkowicie nie opuściło jej organizmu, przemówiło zamiast Margaery. Nie było sposobu, żeby z tym walczyć. A Margaery właściwie wszystko było już obojętne, więc wolała się poddać. I znowu miała zacząć się loteria. Co się z nią stanie, kiedy więcej wypije: zaśnie? Dostanie niekontrolowanego ataku śmiechu? Zacznie tańczyć na stole? Wyląduje w łazience? Rozpłacze się i zacznie wylewać wszystkie żale?
Tego wieczoru loteria była niestety ustawiona, z czego jeszcze nie do końca zdawała sobie sprawę, a w grę tak naprawdę wchodziły tylko dwie ostatnie opcje, których prawdopodobieństwo wydarzenia wynosiło mniej więcej 1:8 dla płaczu. Ale zawsze przecież mogła się łudzić, że skończy na opcji numer jeden, lub najrzadszej, ale równocześnie najbardziej pożądanej, opcji numer dwa.
Trzeba mieć marzenia, a dzisiejszym marzeniem Margaery było wygranie tej okrutnej, alkoholowej loterii.
Powrót do góry Go down
Logan Carter

Logan Carter


Skąd : Londyn
Partner : Była jakaś taka psychopatka, która przypadkowo zniknęła, ups

Carters' house  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Carters' house    Carters' house  - Page 2 EmptyPon 2 Kwi - 23:17:07

W sumie nie spodziewał się takiej odpowiedzi. Nie widział w Margaery desperatki, która potrzebuje wina, żeby zapomnieć o krzywdzie i cierpieniu. Bardziej pasuje to do jego siostry, albo jakiejkolwiek innej z przyjaciółek Leilli. Ale nie do Winchester. Ona była dla niego totalnym zaprzeczeniem desperatek, które potrzebują wina, żeby funkcjonować w społeczeństwie. Postrzegał ją jako silną, niezależną, bardzo ładną kobietę. Co nie zmieniało faktu, że mleko się rozlało - zaproponował jej wino, więc teraz musi je polać.
Wziął jakieś, które było całe uroczo różowe, do tego dwa kieliszki. Postawił je na stoliku w salonie i wlał. Do pełna. Co się będą ograniczać, Leilla może bawić się na kolacji z Laurentem, to mu wolno bawić się w salonie z Margaery!
Podał jej kieliszek i usiadł obok, patrząc na nią troskliwie.
- Wszystko okej? Coś się stało? Chcesz o tym porozmawiać?
Powrót do góry Go down
Margaery Winchester

Margaery Winchester



Carters' house  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Carters' house    Carters' house  - Page 2 EmptyPon 2 Kwi - 23:26:11

-Ty się stałeś. To znaczy nie ty. Wy wszyscy, wy faceci się staliście.-oświadczyła, biorąc do ręki kieliszek. Różowy napój wyglądał tak zachęcająco i niewinnie...Jak cokolwiek złego mogłoby się po nim stać?-Cholera jasna, dajecie takie naszyjniki, że wiesz, niby taki symbol wiecznej miłości, a wiesz co się potem okazuje? Że kurwa dajecie je wszystkim, tak wszystkim, dokumentnie wszystkim-upiła solidny łyk wina.-I jak kurwa nie chcecie być z kimś w związku, tylko wolicie latać za jakimiś Jankeskami, to róbcie to, ja pierdolę, to wasza sprawa, ale miejcie tyle jaj, żeby o kimś o tym powiedzieć, rozumiesz? I nigdy mi się nie waż, to się też ciebie tyczy, mówić lasce, że podoba ci się jej kolor włosów, bo cholera, jak ją zostawisz, to ona go znienawidzi. I wiesz co się potem dzieje? To się kurwa dzieje!-jęknęła i wskazała na swoje blond włosy.-To się kurwa dzieje, laska farbuje te włosy, prawie je ścina i wygląda jak swoja cholerna siostra, pożal się Boże! Jeszcze jej kurwa brakuje, żeby poleciała do Nowego Jorku tak jak ona i zaczęła uganiać się za jakimiś maklerami giełdowymi, ale tu znowu jest problem. Wiesz jaki? Oczywiście, że nie wiesz. Bo ci maklerzy to też są kurwa faceci, więc zrobią to samo, powiedzą że podoba im się ten blond kolorek i wtedy laska musi zmieniać kolor na brązowy! A potem na czarny! Czy ty sobie zdajesz sprawę, że paleta kolorów w drogeriach jest ograniczona i nie możemy w nieskończoność zmieniać tych włosów? TO JEST TAK EGOISTYCZNE!
Powrót do góry Go down
Logan Carter

Logan Carter


Skąd : Londyn
Partner : Była jakaś taka psychopatka, która przypadkowo zniknęła, ups

Carters' house  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Carters' house    Carters' house  - Page 2 EmptyPon 2 Kwi - 23:44:02

Przez chwilkę próbował zrozumieć co jest nie tak z jej włosami. Ona nie wyglądała tak zawsze? W sensie, jak dla niego absolutnie nic się nie zmieniło. Pasuje jej ten kolor tak jak każdy inny. Tylko jaki był wcześniej? Wymieniła brązowy, czarny... to znaczy że został rudy!
Ona była ruda?
Faktycznie! Ona była ruda!
Z całej tej paplaniny (kc kasiek) Logan wywnioskował kilka rzeczy
a) zostawił ją jakiś chłopak
b) tamten chłopak lubił kolor jej włosów, więc się przefarbowała
c) ale ona ładnie wygląda jak krzyczy
d) farbowanko chyba się nie udało.
Dobra, teraz trzeba ją jakoś pocieszyć. Trzeba wymyślić jakiś dobry sposób na pocieszenie jej... tylko nie mów na głos, że....
- Jejku... nie zauważyłem, że zmieniłaś kolor włosów... wyglądasz tak samo ładnie jak zazwyczaj.
...właśnie dokładnie tego miałeś nie mówić na głos...
Powrót do góry Go down
Margaery Winchester

Margaery Winchester



Carters' house  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Carters' house    Carters' house  - Page 2 EmptyPon 2 Kwi - 23:52:09

-Nie zwróciłeś uwagi na moje włosy?-zamrugała. Dokładnie o to jej chodziło. Miał nie zwracać uwagi na jej włosy, to miało być mu obojętne.-Dzięki, Logan. To...cóż...bardzo miłe z twojej strony. I nietypowe dla...-chciała dokończyć swoje wyrazy wdzięczności, ale wtedy wino znowu przejęło kontrolę. Dokończyła kieliszek i machnęła ręką, przywracając na twarz swój obojętny wyraz.-Zresztą. Gadanie. Jak ci się wydaje, że coś jest nietypowe, bo wiesz, facet jest niby od innych, to może cię nie zrani, ale szybko się okazuje, że to, że robi coś nietypowego, jest jak najbardziej typowe. To wasza strategia, ot co. Jeden będzie-tu nalała sobie jeszcze jeden kieliszek.-Otóż jeden będzie gotować. Ale nie gotować po prostu, nie, będzie gotował potrawy, dajmy na to, kuchni kongijskiej. No wiesz, nietypowo. Drugi będzie pisał białe wiersze, czy coś. Trzeci będzie sportowcem w jakiejś nietypowej dziedzinie, choćby w skokach narciarskich. No nietypowe! Ale jednak takie typowe! I to się ciągnie i ciągnie i za każdym razem ci się wydaje, że ten akurat będzie inny, ale co? Gówno, bo to facet i znowu robi dziewczynę w chuja! I to dosłownie! -wybuchnęła śmiechem, rozbawiona wymyśloną na poczekaniu grą słowną.
Powrót do góry Go down
Logan Carter

Logan Carter


Skąd : Londyn
Partner : Była jakaś taka psychopatka, która przypadkowo zniknęła, ups

Carters' house  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Carters' house    Carters' house  - Page 2 EmptyWto 3 Kwi - 0:02:26

Dobra, nie zwróciła uwagi na to, że on ją chwalił, jest jeszcze nadzieja, że nie weźmie go za skończonego kretyna. W końcu powinien zauważyć zmianę tego koloru.
I nie powinien jej mówić że jest ładna. No ale w sumie skoro jest ładna, to czemu miałby jej tego nie mówić?
Poza tym że tak nakazuje przyzwoitość i poza tym nie chciałby wyjść na skończonego desperata i kretyna, który próbuje poderwać pijaną loszkę. Bo on nie jest desperatem tak? Jest blondynem, dziedzicem fortuny i ma dużo innych zalet o których teraz nie będę pisać.
- Nie myślisz, że to nie sprawiedliwie oceniać cały gatunek ludzki na podstawie jednego osobnika, który musiał cię bardzo skrzywdzić? No wiesz, mogę się założyć że na tym świecie są porządni faceci, którym wcale nie zależy na tym żeby zrobić laskę "w chuja. dosłownie". Jesteś trochę surowo, Marg.
Powrót do góry Go down
Margaery Winchester

Margaery Winchester



Carters' house  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Carters' house    Carters' house  - Page 2 EmptyWto 3 Kwi - 11:08:15

Wiedziała, że miał rację. Mówił logicznie, co było rzeczą nie tak całkiem oczywistą, jeśli chodziło o płeć męską (pomijając jej brata, Roberta, ale on to klasa sama w sobie). Problem polegał jednak na tym, że Margaery była w takim stanie, który nie pozwalał jej myśleć logicznie, nie wspominając już o przyswajaniu rzeczowych wypowiedzi.
W tym momencie rodzaj męski przedstawiał się jej jako dosyć żałosny zbiór owłosionych osobników, którzy byli zdolni jedynie do zdobywania pożywienia, spania i przedłużania ciągłości swojego gatunku.
-Ale to nie jest jeden facet, Logan, czego ty nie zrozumiałeś? To chodzi o was wszystkich! Bo ten, psia jego mać, Belg, to tylko wisienka na torcie facetów, których spotkałam! Był ten jeden Latynos, z nim miałam dokładnie tą samą historię. No, prawię tą samą. A potem był ten Austriak, który bezczelnie podrzucił mi po zerwaniu swojego kota.Rozumiesz?! Kota! Kto podrzuca po zerwaniu kota?! I co to w ogóle ma znaczyć? To jakaś metafora, której nie rozumiem? Jakiś wasz sekretny kod, którym potem się porozumiewacie? Że niby co, jestem teraz jakaś naznaczona, bo dostałam rudego kota?! Co z wami jest nie tak?!
Powrót do góry Go down
Logan Carter

Logan Carter


Skąd : Londyn
Partner : Była jakaś taka psychopatka, która przypadkowo zniknęła, ups

Carters' house  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Carters' house    Carters' house  - Page 2 EmptyWto 3 Kwi - 12:07:33

Podejrzewam że aktualna argumentacja Margaery nie robiła na Loganie żadnego wrażenia. Poza wrażeniem że ta dziewczyna naprawdę jest skrzywdzona. I ponownie odchodząc od zasad Fryderyka Nietzschego - było mu przykro. Było mu cholernie przykro, że ona tyle wycierpiała. Nie zwrócił uwagi na fakt, że przez ostatnie kilka minut obrażała go - te słowa nie były istotne, zwykłe paplanie. Jednak już po chwili wziął sobie za punkt honoru aby udowodnić Margaery że się myli, że jej ocena powstała na podstawie metody dedukcyjnej (czyli od szczegółu do ogółu) jest błędna, cóż może dotyczyć jakiejś części facetów, może jest to nawet większość. Ale na pewno nie dotyczy go.
Tylko jak przemówić do tego całego wina panny Winchester tak aby faktycznie zrozumiała?
  — Rozpatrywałaś może opcje, że no nie wiem, miałaś pecha? I że nie wszyscy faceci tacy są, tylko akurat ci na których zwracasz uwagę, mają w sobie złe geny?
Powrót do góry Go down
Margaery Winchester

Margaery Winchester



Carters' house  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Carters' house    Carters' house  - Page 2 EmptyWto 3 Kwi - 12:39:37

-Złe geny? Ale jak oni mogą mieć złe geny? Przecież...-zamrugała, starając się skoncentrować, czego z całą pewnością nie ułatwiało wypite wino. Gdzieś z tyłu głowy nieśmiało zaczęła do niej pukać pewna myśl.
Oni wszyscy naprawdę mogli mieć coś wspólnego. Właściwie, to prawie pewnym było, że coś ich łączyło. Im dłużej się nad tym zastanawiała, tym usilniej przed oczy pchał jej się obraz każdego z nich z osobna, stojącego przed nią z tym łobuzerskim uśmiechem i niebezpiecznym błyskiem w oku.
Jak tam, Margaery? Masz wolny tydzień? Nie no, nie gadaj, co z tego, że twoja matka ma urodziny? Wymiękasz? Ty? Taka z ciebie grzeczna dziewczynka, że koniecznie musisz zostać na urodzinach mamusi? Wymknij się w nocy i wskakuj w samolot, lecimy do Japonii! Przyjadę po ciebie, złamiemy trochę zasad!.
W tym jednym cytacie można dowolnie było zamieniać nazwy miejsc, obietnic, których miała nie dotrzymać i nie ważne było tak naprawdę, który z jej byłych to mówił.
-O cholera.-pochyliła się do przodu, kiedy nieśmiała myśl kopniakiem wyważyła drzwi do jej umysłu i wtargnęła do środka.-Boże, Logan, jaka ja jestem żałosna! Zawsze śmiałam się na filmach, kiedy główna bohaterka uciekała ze swoim zbuntowanym chłopakiem na motorze, albo wiesz, kiedy okazywał się być wampirem i ona wtedy mdlała z ekscytacji... Ale cholera, Logan... To ja jestem tą bohaterką. Rozumiesz?! To ja nią jestem! Latam za facetami, którzy są tacy niepokorni, bo mi się wydaje, że przez to też taka będę! Wyzwolony duch, Margaery Winchester, gardzący konformistycznym mieszczaństwem! Ale ja jestem dokładnie taka jaką społeczeństwo chce mnie widzieć! Jestem jak te wszystkie nastolatki wzdychające do Edwarda Cullena! JA JESTEM BELLĄ, ROZUMIESZ, LOGAN?!
Powrót do góry Go down
Logan Carter

Logan Carter


Skąd : Londyn
Partner : Była jakaś taka psychopatka, która przypadkowo zniknęła, ups

Carters' house  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Carters' house    Carters' house  - Page 2 EmptyWto 3 Kwi - 13:01:18

Pomijając fakt, że Logan trochę czuł satysfakcję, że udowodnił że teza postawiona przez Margaery była ABSOLUTNIE i TOTALNIE niepoprawna! Do tego krzywdziła cały męski gatunek. Ale umówmy się - Nie chciał żeby Marg dostała jakiejś depresji i zaczęła się porównywać do jakiejś literackiej postaci, której on nie znał, ale rozumiał że porównanie do niej musiało być bardzo krzywdzące dla... kogokolwiek tak w sumie. Jednak Logan nie miał zamiaru pytać czym jest ta postać, czemu zasłużyła na wieczne potępienie i czy naprawdę nie ma mięśni twarzy, w końcu to nie było istotne. Jakby nie było, jego próby pocieszenia jej skończyły się bardzo źle, nie wyglądała na pocieszoną, a nawet przeciwnie!
Dlatego ponownie głównym celem tej dyskusji było pocieszenie Margaery, co może stanowić problem kiedy nie wie się kto to jest Bella i Edward.
– To przestań nią być! Nie musisz przecież biegać za tymi wszystkimi niegrzecznymi typami, którzy cię nawet nie szanują.


tak Margaery, lepiej pobiegaj sobie za Loganem
Powrót do góry Go down
Margaery Winchester

Margaery Winchester



Carters' house  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Carters' house    Carters' house  - Page 2 EmptyWto 3 Kwi - 13:17:27

-Powiedziałeś to! Oni mnie nie szanują!-jęknęła i zaniosła się płaczem. Wiedziała, że chłopak powiedział to, nieświadomy efektu, jaki na niej wywrze i nie miała mu tego za złe, ale prawda była bolesna.
Zawsze starała się być silna, niezależna, była pewna, że zasługiwała na szacunek mężczyzn właśnie dlatego, że nie latała za nimi z wywieszonymi językiem jak jej starsza siostra. Jednak teraz się okazywało, że zupełnie bezmyślnie robiła dokładnie to samo, może w trochę mniej oczywisty sposób.
Nieoczywisty dla otoczenia, ale przecież ci faceci musieli ją rozgryźć, dobrze wiedzieli, że była na każde ich zawołanie i dlatego zaczęli ją tak traktować.
-Stało się, Logan! Jestem jak Lavinia Nie! Jestem gorsza, bo ona przynajmniej się z tym nie kryje! Skończę jak moja matka, prowadząc jakąś gówno wartą organizację na rzecz ochrony waleni i moja opinia będzie mieć jakieś zdanie tylko wtedy, kiedy trzeba będzie dobrać serwetki pod kolor obrusu! Jestem kobietą upadłą, jestem na dnie, moja reputacja została nieodwracalnie zszargana!-zaniosła się histerycznym szlochem.
Powrót do góry Go down
Logan Carter

Logan Carter


Skąd : Londyn
Partner : Była jakaś taka psychopatka, która przypadkowo zniknęła, ups

Carters' house  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Carters' house    Carters' house  - Page 2 EmptyWto 3 Kwi - 13:30:12

Chyba oczywistym dla nas wszystkich to jest to, że Logan nie ma raczej szans na dostanie nagrody nobla w dziedzinie pocieszania kobiet. W sumie czego on się spodziewał? Ah tak, że jego słowa zadziałają motywująco, że przestanie się nad sobą użalać i szukać wad w biednych mężczyznach, którzy nic jej nie zrobili poza tym, że nieliczne egzemplarze zachowały się w stosunku do niej nie zbyt fajnie.
Cóż, nie przewidział, że ona odczyta to w sposób absolutnie odwrotny! I nie spodziewał się że zacznie płakać. I już nie myślał w kategorii - o to zachowanie jest absolutnie nieodpowiednie dla Margaery, ona się tak nie zachowuje. Nie wiedział teraz przed sobą TEJ Margaery, widział skrzywdzoną dziewczynę, która potrzebuje swojej przyjaciółki, która akurat dzisiaj musi być nieobecna!
Więc zamiast mówić zbyt wiele - po prostu ją przytulił i delikatnie przesuwał dłoń po jej plecach.
— Nie jesteś jak twoja siostra, nie płacz...
tym razem nie liczył na to że te słowa wystarczą żeby ją pocieszyć.
Powrót do góry Go down
Margaery Winchester

Margaery Winchester



Carters' house  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Carters' house    Carters' house  - Page 2 EmptyWto 3 Kwi - 13:50:46

W pierwszym momencie zamarła, zaskoczona, ale po chwili rozluźniła się i odwzajemniła uścisk. Nie chciała przed nikim przyznawać się do swoich słabości, zawsze odgrywała rolę tej silnej i niezależnej, ale miała już dosyć udawania. Dobrze było w końcu zrzucić ten ciężar i otworzyć się przed inną osobą. Już nawet nie przejmowała się tym, że płacze w obecności Logana. Musiała się przed kimś wypłakać i znaleźć w kimś wsparcie, bo dobrze wiedziała, że sama sobie z tym nie poradzi.
-Nie chcę być jak Lavinia. Ona, ona jest teraz z jakimś maklerem, który nazywa się Nathaniel. Rozumiesz!? Makler giełdowy, który nazywa się Nathaniel! Nie chcę być zmuszona do tego, żeby spotkać się z kimś, kto ma takie imię! A ja trafiam na samych Nathanielów! I nie potrafię przestać!-załkała.-Bo wiesz, ja wtedy czuję się taka doceniona, jak taki Nathaniel, albo inny von Schleswig-Holstein zwraca na mnie uwagę! Albo sportowiec! Wiesz jak się czułam wyróżniona, kiedy ten Austriak mnie zauważył? Mnie! To dlatego cały czas daję się im nabierać! Jestem wtedy taka dowartościowana!
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Carters' house  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Carters' house    Carters' house  - Page 2 Empty

Powrót do góry Go down
 
Carters' house
Powrót do góry 
Strona 2 z 3Idź do strony : Previous  1, 2, 3  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
our empire :: Fabuła :: Domostwa-
Skocz do: